Uwaga - powietrze jest trujące

Pył zawieszony

Cząstki pyłu zawieszonego PM10 powstają głównie w procesach spalania. Składają się najczęściej z dymu, sadzy, popiołu, związków nieorganicznych (np. azbestu), a także metali. Pył wytwarzają silniki samochodowe i domowe instalacje grzewcze. Zanieczyszczenie powoduje astmę, bronchit i choroby serca.

Tylko przez trzy miesiące tego roku stężenie szkodliwego pyłu PM10 (wytwarzanego przez silniki aut i domowe systemy grzewcze) było w Łomży przekroczone przez 35 dni. Oznacza to, że miasto nie mieści się już w normach przewidzianych na cały rok.

Stan powietrza kilka razy dziennie bada automatyczna stacja pomiaru Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, zlokalizowana przy Komendzie Straży Pożarnej.

Oddycha się gorzej

- Jak sąsiedzi na Łomżycy zaczynają palić w piecach, to gołym okiem widać czarną chmurę! Nie ma mowy, by dzieci bawiły się na dworzu - mówi Wiesława Dołęga z Łomży.

Powietrze w Łomży zostało zakwalifikowane do klasy C - czyli jednej z niższych. Najwyższą klasę A uzyskaliśmy tylko w 2007 i 2008 roku, ale nie oznacza to, że jakość powietrza się poprawiła.

Ratunek - nie palić

Cząsteczki pyłu PM10 mniejsze niż 10 mikrometrów bez trudu wnikają do płuc. Są uważane za najbardziej szkodliwe.

- Zanieczyszczenia te zagrażają przede wszystkim osobom starszym, z chorobami płuc, wywołują także choroby serca - tłumaczy Katarzyna Cybulska z WIOŚ w Łomży.
Wyjściem z sytuacji jest podłączenie gospodarstw do ogrzewania centralnego.

Wtedy odpadną zanieczyszczenia, które powstają przez spalanie śmieci. Najmniej toksyczne jest ogrzewanie domu gazem. Na to jednak wielu mieszkańców, z powodu cen, nie może sobie pozwolić.

Jednorazowo przekroczone stężenie pyłu utrzymuje się w powietrzu zwykle od 7 do 30 dni. PAB