Gwizd lokomotywy. Pisk nagłego hamowania. Krzyk. Trzask pękających szyb i miażdżonej karoserii samochodu. Ofiary. Policja, pogotowie, straż pożarna, prokurator. Szukanie winnych. Oto scenariusz wypadku na przejeździe kolejowo-drogowym - przestrzegają autorzy kampanii "Bezpieczny przejazd".
Bo statystyki biją na alarm. Zachowania kierowców na przejazdach wzbudzające trwogę.
- Dramatyczne okoliczności tragedii, powtarzających się kilkaset razy w roku, zmuszają do przypominania o zasadach bezpieczeństwa na przejazdach - mówią organizatorzy. - Uświadamiają, że zatrzymanie się i sprawdzenie czy nie nadjeżdża pociąg jest w stanie uratować życie. To kilka sekund, które decydują o wszystkim!
Akcję "Bezpieczny przejazd" zorganizowały PKP. Prowadzą ją już od 6 lat. W jej trakcie przy wielu przejazdach w Polsce stanęły bilbordy ze znanymi postaciami, zachęcającymi do ostrożności. Każdego roku wprowadzane są nowe jej formy.
- Tym razem stawiamy na dotarcie do wyobraźni najmłodszych odbiorców. Mamy nadzieję, że oni uczulą swoich rodziców na problem niebezpieczeństwa na przejeździe kolejowym - mówi Andrzej Kierman, naczelnik działu eksploatacji Polskich Linii Kolejowych PKP w Białymstoku.
Kolejarze ze swoim przekazem dotarli do Czeremchy i Hajnówki. Przedszkolaki z obu miejscowości obejrzały spektakl pt. "Aban i bezpieczny przejazd", w którym zwierzątka ostrzegały o niebezpieczeństwie dużych i szybkich pociągów.
- Wyobraźni brakuje głównie dorosłym, którzy nie zdają sobie sprawy, że samochód nie ma szans z rozpędzoną lokomotywą i ważącym do 2 tysięcy ton pociągiem - podkreśla naczelnik Kierman.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?