Paula Bzura, Patrycja Maliszewska oraz Jakub Jaworski najpierw przygotowywali się do olimpijskiego startu na krótkim zgrupowaniu w Montrealu. - Opiekował się nami Maciej Pryczek, który jako pierwszy z Polaków wystąpił na igrzyskach w short tracku - mówi Bzura.
W czwartek białostoczanie udali się samolotem do Vancouver. - Wioska olimpijska robi duże wrażenie, jest naprawdę wspaniała. Mamy tu wszystko, czego potrzebujemy. Panuje bardzo dobra organizacja - opisuje Bzura.
Niespełna 20-letnia Paula jest naszą największą olimpijską nadzieją. W niedawnych mistrzostwach Europy w Dreźnie otarła się o podium. Była czwarta na 1500 metrów i w superfinale 3000 m. Teraz utalentowana zawodniczka Juvenii pragnie podtrzymać wysoką dyspozycję.
- Mieliśmy w Vancouver kilka treningów. Na lodowisku jest bardzo ciepło. Plus piętnaście stopni stanowi naprawdę komfortową temperaturę do przeprowadzenia zajęć. Mam nadzieję, że w Białymstoku kiedyś też będziemy mieli podobne warunki. Teraz, niestety, na naszym białostockim lodowisku temperatura często spada do minus jednego stopnia - dzieli się swoimi wrażeniami Bzura.
Paula na razie nie odczuwa nerwów związanych z olimpijskim debiutem.
- Starty mam dopiero 20 i 24 lutego. Staram się o nich nie myśleć, żeby za wcześnie nie zacząć się stresować. Przygotowania idą zgodnie z planem i mam nadzieję, że forma nadejdzie w dobrym momencie - dodaje białostocka łyżwiarka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?