Bieg przyniósł zapowiadane emocje i pojedynek dwóch wielkich rywalek Kowalczyk i Norweżki Marit Bjoergen. Na piątej z sześciu pięciokilometrowych pętli zaatakowała Skandynawka rozrywając dwunastoosobową czołówkę (biegła w niej także druga Polka, Kornelia Marek). Tylko Justyna wytrzymała jej tempo i po krótkiej pogoni doszła multimedalistkę z Vancouver.
Bardzo szybko jasne się stało, że tylko ta dwójka liczy się w walce o złoto, bo przewaga nad resztą rywalek wciąż rosła i na trzy kilometry przed metą wynosiła 55 sekund. Zapowiadał się identyczny finisz jak w sprincie, gdy Bjoergen pokonała Polkę. Kowalczyk próbowała w ostatniej chwili jeszcze uciekać, ale Norweżka była czujna i na to nie pozwoliła. Finisz był niesamowity i przejdzie do historii zimowych igrzysk. Biegły narta w nartę, o wyniku decydowały odepchnięcia kijkami. Polka była silniejsza, wygrała o centymetry!
Znakomicie pobiegła też Kornelia Marek zajmując 11. miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?