Sotirović trafił do Jagi ze Śląska Wrocław niewiele ponad miesiąc temu. Miał zastąpić kontuzjowanego Bartłomieja Grzelaka. Vuko nie spełnił jednak pokładanych w nim nadziei. W niedzielnym meczu z Wisłą Kraków (0:2) został zdjęty z boiska już w 41 minucie. Schodząc z murawy wyglądał na wyraźnie niezadowolonego. Kręcił głową i coś szeptał pod nosem.
- Zawodnicy największych europejskich klubów, którzy muszą zejść z boiska często nie są z tego faktu zadowoleni - mówił jeszcze w poniedziałek w rozmowie ze "Współczesną" trener Michał Probierz. Ale po wtorkowych zajęciach wezwał Serba do siebie i oznajmił mu, że w Jadze nie ma już dla niego miejsca.
Zaskoczony piłkarz spakował się i opuścił klubowe pomieszczenia.
Na razie nie ma oficjalnego komunikatu w sprawie Sotirovicia. - W środę wydamy stosowne oświadczenie - stwierdził tylko proszony o komentarz prezes Jagiellonii Cezary Kulesza.
Według naszych informacji na wtorkowym treningu nie doszło do jakiegoś nerwowego starcia zawodnika ze sztabem szkoleniowym. Po zajęciach Sotirović został natomiast wezwany przez Probierza na rozmowę. Serbski napastnik miał zostać odesłany z drużyny za słabe zaangażowanie w meczach i treningach drużyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
