Wracamy do głośniej sprawy rodziny mieszkającej przy ul. Piłsudskiego.
Kartony, drewniane skrzynki i tony innych śmieci od wielu lat "zdobią" posesję znajdującą się przy ul. Piłsudskiego w Grajewie. A w samym środku tego śmietnika żyje 87-letnia kobieta i to w domu, który w każdej chwili może się zawalić. Do mieszkania pani Janiny prowadzi wąski korytarzyk, ale niełatwo przecisnąć się pomiędzy skrzynkami, pudłami i pudełeczkami, które piętrzą się wzdłuż jego ścian i to od podłogi aż po wysoki sufit.
Trudna decyzja
Kobieta pomieszkuje w małym i zimnym pokoiku również zawalonym śmieciami. Z konieczności grzeje się więc przy elektrycznym grzejniku, siedząc godzinami na starej wersalce i słuchając Radia Maryja. O prysznicu pani Janina może tylko pomarzyć. Cały ten bałagan zawdzięcza swojemu synowi, zbieraczowi śmieci.
Grajewianka w końcu zdecydowała, że chce podczas tej zimy zamieszkać w każdym innym, godniejszym niż jej własne miejscu. Jedynie na pobyt w Zakładzie Opieki Leczniczej w Szczuczynie nie chce się zgodzić. Jak twierdzi, bardzo źle kiedyś ją w tej placówce potraktowano. Niestety, pojawił się nowy problem.
- Na pobyt w domu spokojnej starości trzeba bardzo długo czekać - mówi Celina Krysztofik, starszy pracownik socjalny Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Grajewie. - Póki co, nadal będę odwiedzać panią Janinę. Teraz staram się zorganizować dla niej wizytę lekarza rodzinnego.
W kolejce do domu spokojnej starości czeka się nawet dwa lata.
Oby się nie zapaliło
Straż Miejska kontroluje posesję i wystawia mandaty właścicielowi na mocy ustawy o utrzymaniu porządku w gminie. Z tego powodu były skierowane już dwa wnioski do Sądu Rejonowego w Grajewie.
- Na mocy pierwszego wyroku na pana Szymkiewicza została nałożona kara pieniężna - mówi Artur Grodzik, p.o. komendanta Straży Miejskiej w Grajewie. - Skierowałem niedawno drugi wniosek do sądu i nic więcej nie mogę zrobić.
Kolekcjonowane śmieci może doprowadzić np. do pożaru. Tak było w przypadku mieszkańca os. 1000-lecia, który we wrześniu spalił się w mieszkaniu żywcem.
Zawalony komin w domu Szymkiewiczów uniemożliwia ogrzewanie domu. Kobieta każdego dnia korzysta z elektrycznej farelki, a w tej sytuacji wystarczy tylko chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe.
Płonące kartony mogą stanowić niebezpieczną pułapkę, z której nie będzie ucieczki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?