Rewanż 1/4 finału Pucharu Polski oba zespoły zagrają w sobotę. Dzień później zakończą sezon zasadniczy PlusLigi.
- Oba spotkania potraktujemy bardzo poważnie. To dla nas dobry sprawdzian przed play-off. Zobaczymy, jak prezentujemy się w meczach rozgrywanych dzień po dniu - mówi trener Pronaru Zeto Astwa Dariusz Luks.
Nasza ekipa wystąpi bez kontuzjowanej Lucie Muhlsteinovej, która do czwartku ma unieruchomione gipsem ścięgno Achillesa. W składzie nie zabraknie za to na pewno Dominiki Koczorowskiej. Środkowa w poniedziałek źle poczuła się na treningu ze względu na spadek poziomu elektrolitów i w pierwszym meczu pucharu nie grała.
Awans do Final Four tych rozgrywek wydaje się być przesądzony. Muszynianka, po ciężkim boju, wygrała bowiem w Białymstoku 3:1 i raczej nie pozwoli sobie na stratę tej przewagi. Trener Bogdan Serwiński, mając w perspektywie spotkania w Lidze Mistrzyń, na pewno w weekend przynajmniej w jednym meczu da odpocząć czołowym siatkarkom.
- Jesteśmy trochę "zagonione". Mamy trochę grania. Nie ma co ukrywać, przed nami bardzo ciężki okres, za nami też trudny. Jesteśmy zmęczone psychicznie. Trzeba się jednak szykować na kolejne mecze, a kiedy się da, odpoczywać - mówi środkowa Muszynianki Sylwia Pycia.
Każdy punkt zdobyty w spotkaniu ligowym może być na wagę złota. Bardzo blisko przegonienia Pronaru jest wrocławska Gwardia. Jeśli do tego dojdzie w play-offach znów zagramy z siatkarską potęgą z Muszyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?