Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W parku narodowym zabrakło na pensje

mk
Dyrektor i główna księgowa na przymusowym, bezpłatnym, urlopie, do tego kontrola Ministerstwa Środowiska - to efekt skandalu finansowego, jaki wybuchł w Białowieskim Parku Narodowym.

- Rzeczywiście zabrakło środków na część poborów dla pracowników - mówi Aleksander Bołbot, zastępca dyrektora BPN. - Zatrudnionych jest u nas 109 osób, a w grudniu nie zostało wypłaconych dla nich ok. 300 tys. zł.

- Zapewniam, że wszyscy pracownicy otrzymają wypłaty za grudzień - zarzeka się tymczasem Magda Sikorska, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Środowiska. - Teraz staramy się, żeby brakująca część wypłaty trafiła do pracowników.

Jak to się jednak stało, że w podległej budżetówce placówce, nagle zabrakło pieniędzy na wypłaty? Odpowiedź na to zna dyrektor Zdzisław Szkiruć i główna księgowa. Jednak od końca grudnia, na prośbę ministra, przebywają oni na miesięcznym urlopie bezpłatnym.

Dopiero kontrola w parku ma wyjaśnić kwestie związane z zarządzaniem finansami parku i zgodność wydatków z zatwierdzonymi przez ministra wcześniej planami finansowymi.

Z doniesień medialnych wynika bowiem, że powodem takiej sytuacji mogły stać się wcześniejsze ustalenia między dyrekcją a pracownikami ministerstwa środowiska, które dotyczyły przesunięcia przyznanych już środków na inny cel, w zamian za obietnicę późniejszej dopłaty. Ani dyr. Bołbot, ani ministerstwo tego jednak nie potwierdza.

Zdzisław Szkiruć dopiero nieco od ponad roku kieruje Białowieskim Parkiem Narodowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna