W regionie jest tylko 14 kąpielisk... a było 221

Oznacza to, że tylko tam sanepid regularnie będzie badał wodę. W całym województwie takich miejsc będzie zaledwie 14. Rok temu było aż 221 kąpielisk.
Na szczęście nie oznacza to zamknięcia wszystkich pozostałych kąpielisk. Zgodnie z nowymi przepisami prawa wodnego, od tego roku staną się one tzw. miejscami wykorzystywanymi do kąpieli. A tam jakość wody badana będzie dużo rzadziej. Może to niestety oznaczać wzrost m.in. chorób skóry u miłośników pływania w akwenach Warmii i Mazur.
Jeszcze do końca ubiegłego roku wszystkie miejsca, służące jako kąpieliska, były objęte nadzorem inspekcji sanitarnej. Ta za własne środki badała w nich wodę co dwa tygodnie, a w razie stwierdzenia zanieczyszczeń - częściej. Nowe prawo wodne wprowadziło podział na kąpieliska i miejsca wykorzystywane do kąpieli oraz zasadę, że koszty badań jakości wody ponosi organizator takiego miejsca. W kąpielisku wodę trzeba badać minimum cztery razy w sezonie, a w miejscu wykorzystywanym do kąpieli - tylko raz.
Aby stworzyć kąpielisko, należy liczyć się nie tylko z większymi kosztami funkcjonowania (jedno badanie to nawet 200 zł), ale i spełnieniem szeregu warunków. Natomiast w przypadku miejsca wykorzystywanego do kąpieli wystarczy jedynie dobrze je oznakować.
Dlatego większość organizatorów i zarządców kąpielisk postanowiła zrezygnować z tego statusu.
- Dostaliśmy zgłoszenia o 14 kąpieliskach organizowanych na Warmii i Mazurach. Najwięcej, bo aż cztery będą w Olsztynie. Ale na mazurskich jeziorach tylko trzy - mówi Elżbieta Łabaj, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie.
W Ełku nie będziemy mieli żadnego kąpieliska. Takie powstanie dopiero, gdy uda się zrealizować projekt budowy plaży miejskiej na osiedlu Jeziorna.
Na razie ełczanie i turyści będą mogli korzystać z tzw. miejsc wykorzystywanych do kąpieli. Ale muszą być bardzo ostrożni i zdać się na własną intuicję. Gdy woda będzie zanieczyszczona, lepiej do niej nie wchodzić i pojechać nad inne jezioro. s