Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Supraślu miało powstać sanatorium dla rolników. Po siedmiu latach jest pustostan i wzajemne oskarżenia

Andrzej Matys
Andrzej Matys
O budowie sanatorium dla rolników w Supraślu mówili we wtorek (22.08) na konferencji (od prawej): podlaski poseł PO Robert Tyszkiewicz i supraski radny Radosław Sakowski
O budowie sanatorium dla rolników w Supraślu mówili we wtorek (22.08) na konferencji (od prawej): podlaski poseł PO Robert Tyszkiewicz i supraski radny Radosław Sakowski Wojciech Wojtkielewicz
Siedem lat temu Fundusz Składkowy Ubezpieczenia Społecznego Rolników kupił – za prawie 9 mln zł - od powiatu białostockiego trzy działki (ponad 2 ha ziemi), po byłym Zespole Mechanizacji Rolnictwa w Supraślu. Miało tam powstać sanatorium dla rolników. Ponieważ nie powstało, podlaski poseł PO Robert Tyszkiewicz napisał do ministra rolnictwa i rozwoju wsi interpelację w tej sprawie.

W swoim, wystąpieniu poseł zadał ministrowi rolnictwa (nadzoruje KRUS) osiem pytań. Chce m.in. wiedzieć czy sanatorium wreszcie powstanie, czy FSUSR ma plany komercyjnej sprzedaży tej nieruchomości i czy w związku z podważeniem przez Prokuratorię Generalną (zapewnia ochronę prawną interesów RP, w tym Skarbu Państwa – red.) i Najwyższą Izbę Kontroli legalności zakupu nieruchomości zostały wyciągnięte konsekwencje wobec osób, które odpowiadały za tę transakcję. Kopię interpelacji, za pośrednictwem KURS w Białymstoku, przekazał prezes KRUS (i jednocześnie FSUSR) Aleksandrze Hadzik.

Spis treści

Transakcja z dużą zniżką

- Sanatorium dla rolników miała wybudować Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. W grudniu 2016 roku ówczesny minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel i ówczesny prezes KRUS poinformowali, że do 2019 roku w Supraślu powstanie sanatorium dla rolników. Powstanie, w bardzo atrakcyjnym miejscu, w byłym zespole szkół rolniczych, tuż obok supraskiego klasztoru. Rolnicy mieli tam się leczyć i rehabilitować. Zamiast tego mamy aferę „Sanatorium plus” – poinformował we wtorek (22.08) na konferencji poseł Tyszkiewicz.

Czytaj również:

Ta ponaddwuhektarowa działka została kupiona za pieniądze ze składek emerytalnych rolników, czyli z Funduszu Składkowego Ubezpieczenia Społecznego Rolników.

– Ponieważ cel inwestycji był publiczny, KRUS otrzymała od samorządu Supraśla ponad 40 proc. bonifikaty na kupno tego terenu. Od tego czasu KRUS ponosi koszty utrzymania nieruchomości i jak wykazała NIK, tylko w latach 2017-2020 wydał na to ponad 2 mln zł, gdy przychód z czynszu sięgał 117 tys. zł. W 2019 roku kolejny minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski zapewnił, że sanatorium w Supraślu powstanie. Jednak nadal nic tam się nie dzieje, a budynki byłej szkoły popadają w ruinę. Czyli zmarnotrawiono kilkanaście milionów złotych – tłumaczył poseł PO.

NIK ma wątpliwości

Dodał ponadto, że pojawiły się wątpliwości co do prawidłowości samej transakcji, bowiem, jak napisała w swoim raporcie kontrolnym NIK:
„Majątek Funduszu Składkowego był wykorzystywany do nielegalnych i niegospodarnych inwestycji. (…) Zakupy udziałów w nieruchomości naruszały Konstytucję i były niezgodne z ustawą o ubezpieczeniu społecznym rolników. Zgodnie z rozporządzenia do tej ustawy Fundusz mógł lokować wolne środki jedynie na rachunkach lokat terminowych w bankach lub kupując papiery wartościowe Skarbu Państwa.”

- Wiemy, że w tej sprawie prowadzone są śledztwa prokuratorskie i będziemy dopytywali na jakim są etapie – zapowiedział Robert Tyszkiewicz.

Teren atrakcyjny, ale niszczeje

Stwierdził też, że mieszkańców Supraśla niepokoi wieloletnia bezczynność właściciela nieruchomości, a mają też obawy, czy przypadkiem tereny po byłe szkole rolniczej nie zostaną sprzedane na rynku komercyjnym. A ze względu na położenie, nieruchomość ta jest bardzo atrakcyjna dla deweloperów.

Czytaj również:

- Chodzi o trzy działki o powierzchni 27 tys. mkw. z pięcioma budynkami (szkoła z salą gimnastyczną, stajnia z ujeżdżalnią koni, warsztaty i kotłownia oraz budynek po ośrodku „Bukowisko”). To bardzo atrakcyjny teren w Supraślu leżący między ulicami: Piłsudskiego, Chodakowskiego, bulwarami Wołkowa i klasztorem. Od 2016 roku teren niszczeje i zarasta, a bramy są zamknięte na łańcuchy z kłódkami. Gdyby sanatorium powstało, wpisałoby się w charakter Supraśla, który jest przecież uzdrowiskiem. Miało być miejsce pracy dla stu osób i miejsce wypoczynku dla trzystu rolników, a jest siedem lat straconych szans na rozwój uzdrowiska – podkreślił supraski radny Radosław Sakowski i przypomniał, że burmistrz Supraśla mocno namawiał prezesa KRUS do zakupu tej nieruchomości.

Burmistrz: to przez koalicję PO-PSL w powiecie

O sprawę sanatorium dla rolników zapytaliśmy burmistrza Supraśla, który stwierdził, że gmina nie ma nic wspólnego z sanatorium, poza tym, że zachęcała do tego, by obiekt powstał.

- Wiem, że sprawa jest w sądzie, ponieważ w 2016 roku, gdy obecna opozycja zarządzała powiatem (czyli generalnie PO-PSL) sprzedała teren szkoły z pewną wada prawną, którą kwestionuje teraz KRUS. Jest bowiem obawa, że może dojść do zwrotu środków, bo może być podważany akt notarialny o sprzedaży nieruchomości. Po drugie, jest pytanie, kto doprowadził do tego, że w środku Supraśla, koło monasteru powstał pustostan i kiedy to było. Odpowiedź jest taka: doprowadzili do tego panowie z PO i PSL, którzy w 2014 roku wygasili dawną szkołę rolniczą i zlikwidowali należący do powiatu białostockiego ośrodek sportu ”Bukowisko”. Gdy PiS doszedł do władzy minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel dążył do tego, żeby stworzyć w tym miejscu ośrodek rehabilitacyjny, żeby tego pustostanu nie było. Powiat sprzedał tę działkę z wadą prawną i teraz toczy się postępowanie wyjaśniające przed NSA w Warszawie – wyjaśniał nam burmistrz Radosław Dobrowolski.

Czytaj również:

Czekanie na decyzję sądu

Natomiast europoseł PiS Krzysztof Jurgiel powiedział nam, że gdy był ministrem przygotował wszystko, co było związane z tą transakcją, a to, co się działo później to kwestia decyzji kolejnych ministrów rolnictwa. – Wiem, że rada rolników była na wizytacji w Supraślu, ale szczegółów nie znam – dodał europoseł Jurgiel.

- Czekamy na rozstrzygnięcia sądowe, bo okazało się, że były jakieś błędy w procedurze przekazania terenu w Supraślu. Ja chciałbym, że to sanatorium powstało i służyło mieszkańcom wsi – powiedział nam wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Lech Antoni Kołakowski.

Niestety, nie udało nam się o sprawie rolniczego sanatorium rozmawiać z prezes KRUS (która zarządza FSUSR), bowiem dr Aleksandra Hadzik przebywa na urlopie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Supraślu miało powstać sanatorium dla rolników. Po siedmiu latach jest pustostan i wzajemne oskarżenia - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna