Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W teatrze mówią, jak dobrze spać

Urszula Krutul [email protected]
Król Krainy Śpiochów najbardziej martwi się tym, że królewna nie może spać. Dręczą ją koszmary i dlatego ojciec postanawia ruszyć w drogę, żeby znaleźć receptę na dobry sen dla swojej pociechy.
Król Krainy Śpiochów najbardziej martwi się tym, że królewna nie może spać. Dręczą ją koszmary i dlatego ojciec postanawia ruszyć w drogę, żeby znaleźć receptę na dobry sen dla swojej pociechy. W. Wojtkielewicz
To królestwo, którego mieszkańcy są mili i uśmiechnięci. Powód? Znają receptę na dobry sen. Jednak na królewnę ona... nie działa.

Nie od dziś wiadomo, że Marta Guśniowska jest dramaturgiem bardzo dobrym. A Białostocki Teatr Lalek ma to szczęście, że Martę ma na co dzień. I że dramaturżka pisze - dużo, mądrze i bardzo zabawnie.

Pierwsza zasada: dobry sen

Tym razem Guśniowska stworzyła "Krainę Śpiochów". I jest to bardzo sympatyczna kraina. Na pewno odnajdą się w niej zarówno widzowie najmłodsi, jak i ci nieco starsi. Bo kto nie chciałby się dowiedzieć, jak się śpi na "boli ząb", jak na "aniołka", na "mumię", na "sopelek" czy w końcu na choinkę".

Jednak nie wszyscy chcą spać... Marta Guśniowska inspirowana opowiadaniem Michaela Endego opisuje przygodę Króla Śpiochów, który wyrusza w drogę, by uwolnić swoje królestwo od koszmarnych snów, które przytrafiają się jeden po drugim jego córce. Po wielu przygodach król znajduje lekarstwo na dobry sen. A przy okazji odkrywa również, że rola ojca jest ważniejsza niż rola króla.

Spektakl wyreżyserowała Bernarda Bielenia, o scenografię zadbała białostoczanka Martyna Štepán-Dworakowska, a muzykę skomponował Piotr Nazaruk.

Świetne aktorstwo

Na scenie zobaczyć możemy Alicję Bach, Ewę Żebrowską, Krzysztofa Pilata i Pawła S. Szymańskiego. Przed aktorami jest trudne zadanie. Jak to w teatralnych bajkach bywa, łatwo jest popaść w śmieszność i "przekombinować" postać, którą się odgrywa. A należy pamiętać, że dzieci są publicznością wymagającą i taką, przed którą trudno coś ukryć. A w gusta dorosłych też trudno trafić. Tak, żeby nie nudzili się na spektaklu dla maluchów.

Aktorzy BTL ze wszystkich tych zadań, które stawia przed nimi Guśniowska i reżyserka, wywiązują się świetnie. Są momentami śmieszni (ale nie popadają w śmieszność), a momentami poważni (ale bez patosu). Potrafią odśpiewać wpadające w ucho piosenki, a nawet... zarapować kiedy trzeba. Nie mówiąc już o mistrzowskim wręcz animowaniu lalek, które w rękach naszych aktorów ożywają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna