Ryszardowi Turowi, kandydatowi z ramienia Białostockiego Porozumienia Prawicy, zarzucono, że prowadzi "kosztowną i wątpliwą moralnie kampanię wyborczą".
- Komitet zaciągnął pożyczkę na ten cel - zgodnie z ordynacją wyborczą. Jakieś finansowanie kampanii musi przecież być - powiedział Ryszard Tur.
Marek Kozłowski, kandydat z ramienia PiS, musiał bronić swojego zdania na temat komunikacji nocnej w Białymstoku, której jest przeciwny:
- Były prowadzone na ten temat badania, z których wynikało, że nocne autobusy nie są w Białymstoku potrzebne. Poza tym już dziś do komunikacji miejskiej dopłacamy z budżetu miasta 20 mln zł. Gdybyśmy uruchomili połączenia nocne, kwota ta jeszcze by wzrosła - wyjaśniał Kozłowski.
- To, co mówi pan Kozłowski, uważam za nieporozumienie - ripostowała Ewa Bończak-Kucharczyk, kandydatka z Białostockiej Unii Samorządowej. - Komunikacja miejska nie ma się miastu opłacać. Jeśli jest ona potrzebna mieszkańcom, trzeba poważnie zastanowić się, jak ją uruchomić.
Ewa Bończak-Kucharczyk musiała także zdradzić swój stosunek do przekazywania miejskich gruntów Kościołowi - za darmo. a Antoni Mironowicz (Białoruski Komitet Wyborczy) tłumaczył, że kandydowania na stanowisko prezydenta nie uważa za karę. Najlepszy humor z całej piątki miał Jarosław Dziemian (Polska Unia Gospodarcza):
- Mamy to miasto ruszyć! Jak mi w tym pomożecie, to będzie fajnie! - zachęcał publiczność.
WSAP wystosował zaproszenia na debatę do wszystkich kandydatów na prezydenta Białegostoku. Spośród jedenastu do szkoły przyjechało tylko pięciu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
