Wakacje na Suwalszczyźnie? Coraz więcej osób wyjeżdża za granicę. Pogoda jest w cenie

Klientów w ostatnich tygodniach nie brakuje w biurach turystycznych. Przeważnie nie pytają jednak o spływy kajakowe Czarną Hańczą czy Rospudą. Interesują ich "cieplejsze" oferty.

- Pogoda zdecydowanie dała się nam we znaki - przyznają organizatorzy turystyki na Suwalszczyźnie. - Nie każdy chce spędzać urlop pod parasolem i w grubej kurtce.

Jedźmy, gdzie cieplej
- Ceny w Polsce są porównywalne z Egiptem czy Tunezją. Nie jestem szczególnie majętny, ale trochę grosza odłożyłem na wakacje. Nie będę marzł gdzieś w Ustce czy w Łebie. Za podobną kwotę wybiorę się pewnie nad Morze Śródziemne albo nad Adriatyk - mówi Jacek Kowalewski, suwalczanin, który na co dzień pracuje w jednej z warszawskich firm, zajmujących się dystrybucją artykułów spożywczych.

- W dodatku tam pewnie mniej komarów i innego paskudztwa. Właśnie zdecydowałem się na jedną z ofert. Czy dobrze, to się wkrótce okaże. Ocenię, jak wrócę - dodaje.

Trochę narzekamy
- Zainteresowanie egzotycznymi wyjazdami jest raczej większe niż w poprzednich latach. Na pewno przyczyniła się do tego pogoda - przyznaje Elżbieta Kamińska, właścicielka Biura Ela-Travel w Augustowie. - Natomiast trudno mi oszacować, czy do nas przyjedzie mniej turystów niż kiedyś. Niestety, poszerza się szara strefa, zwłaszcza w tzw. agroturystyce. Właściciele gospodarstw wolą nie korzystać z pośrednictwa i unikać w ten sposób płacenia podatków.

Urlop pod palmami
Agencja Turystyczna "Suwalszczyzna" należy do potentatów na lokalnym rynku. Współpracuje z renomowanymi firmami w kraju i na świecie.

- Pogoda zrobiła swoje - uważa Maja Wincek. - Codziennie przychodzi sporo osób, które pytają o wczasy w Egipcie, Tunezji, Turcji czy Hiszpanii. Niektórzy przeglądają tylko foldery, ale wielu odwiedzających nas klientów wykupuje również konkretne oferty. Jak mówią: może trochę drożej, ale płacimy i za pobyt, i za pogodę.