Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Watahy psów atakują. Są gorsze niż wilki

Ireneusz Sewastianowicz [email protected]
Członkowie Polskiego Związku Łowieckiego na Suwalszczyźnie i Mazurach od początku zimy stale dokarmiają zwierzynę. Jeden z paśników w Puszczy Augustowskiej.
Członkowie Polskiego Związku Łowieckiego na Suwalszczyźnie i Mazurach od początku zimy stale dokarmiają zwierzynę. Jeden z paśników w Puszczy Augustowskiej.
Grasują całe watahy i są postrachem leśnej zwierzyny.

Skandaliczną beztroską wykazują się właściciele czworonogów, mieszkający w puszczańskich wsiach.

Pozwalają swoim podopiecznym włóczyć się po pobliskich lasach. Psy, w których obudził się myśliwski instynkt, łączą się w watahy i urządzają polowania. Sprzyja im ciężka zima, bo wygłodzone zwierzęta podchodzą pod zabudowania w poszukiwaniu pokarmu.

- Żadne apele nie skutkują. Przeważnie nikogo nie można też ukarać, bo rolnik przecież nie przyzna się, że to jego pies wyrządził szkody - mówi Jan Goździewski, prezes Polskiego Związku Łowieckiego w Suwałkach.

My karmimy
Intensywne opady śniegu i spore mrozy sprawiły, że ta zima mocno dała się we znaki czworonożnym mieszkańcom Puszczy Augustowskiej. Wszystkie koła łowieckie od prawie trzech miesięcy prowadzą intensywną akcję dokarmiania zwierzyny. W związku z tym myśliwi z Suwalszczyzny niedawno byli nawet bohaterami telewizyjnego programu "Ostoja".

- W obecnych warunkach atmosferycznych nieźle radzą sobie łosie i jelenie. Im śnieg tak bardzo nie przeszkadza. Potrafią sobie znaleźć pożywienie - twierdzi J. Goździewski. - W najgorszej sytuacji są sarny.
To z myślą o nich regularnie pokarm trafia do leśnych paśników. Sarny jednak najłatwiej padają ofiarą polujących na nie drapieżników.

- W ciągu miesiąca znajdujemy szczątki kilkunastu rozszarpanych zwierząt. I nie jest to dzieło wilków, lecz właśnie biegających luzem psów - narzeka szef PZŁ.

Zima jeszcze trwa
Goździewski kolejny raz apeluje, aby właściciele nie pozwalali swoim czworonogom na samodzielne wyprawy po lesie. Jego zdaniem, nawet kłusownicy wyrządzają mniej szkód niż, łagodne z pozoru, przydomowe kundle.

Tymczasem, prace nad projektem ustawy są zaawansowane, ekolodzy chcą zakazać strzelania do bezpańskich i zdziczałych psów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna