Weźmy sprawy we własne ręce!

Często narzekają Państwo na poziom życia Łomży, na jego wygląd, brak rozrywek czy perspektyw. Suchej nitki nie zostawiacie na prezydencie, urzędnikach i radnych. Oczekujecie m.in. od nas, dziennikarzy "Współczesnej", że głośno powiemy o tym, o czym Wy rozmawiacie prywatnie, w kręgu rodzinnym i między przyjaciółmi. A my piszemy. Teraz idziemy dalej. Wspólnie!
"Razem zmieniamy miasto" - to hasło naszej wspólnej akcji, o której wiemy, że z Państwa niezawodną pomocą się uda! Łomża może być taka, o jakiej marzycie Wy, Wasze dzieci i wnuki. Jakiej nie powstydzilibyście się przed gośćmi z Białegostoku, Warszawy, Londynu i Nowego Jorku.
Twarze Łomży to preludium
Jerzy Brzeziński, prezydent Łomży, co tydzień śledził z uwagą Państwa wypowiedzi w cyklu "Twarze Łomży". Już przed rokiem mówiliście, że Łomży brak wizji rozwoju oraz dynamicznych i kreatywnych samorządowców. Że chcecie fontanny na Starym Rynku, który powinien tętnić życiem. Że to wstyd, iż na basen jeździmy do Zambrowa, do kina - w Ostrołęce, a do hipermarketu - w Warszawie lub Białymstoku.
Razem damy radę!
W "Twarzach Łomży" pojawiło się ponad tysiąc Państwa szczerych i ważnych dla miasta głosów. Ale to, czego nie można było zmienić w pojedynkę, możemy zmienić razem!
Czekamy na Państwa pomysły i opinie na temat tego, jak Łomża może stać się miastem, z którego nie zechcecie wyemigrować, w którym przyszłość Waszych dzieci będzie bezpieczna i godna, zaś Wasza starość wypełniona dumą, a nie goryczą zmarnowanych lat.
Proponujemy, abyście ważne dla nas wszystkich problemy opisali krótko na kuponie, który zamieszczamy na stronie 3. Bądźcie odważni i bezkompromisowi. Tak jak wtedy, gdy w "Twarzach Łomży" opowiadaliście o niebezpiecznych placach zabaw, rozsypujących się kamienicach, niszczejących najpiękniejszych zakątkach miasta czy niespełnionych wyborczych obietnicach. Wypełniony kupon wyślijcie na adres: ul. Dmowskiego 1 e, 18-400 Łomża lub przynieście osobiście do redakcji.
Liczy się każdy pomysł
Najpilniejsze sprawy i najciekawsze pomysły przekażemy radnym lub prezydentowi. Na bieżąco będziemy Państwa informować, jak na nasze wspólne postulaty reagują ci, od których zależy ich realizacja. Sprawdzimy, kto faktycznie Was popiera, a kto tylko obiecuje i zwodzi.