Wgryzą się w śnieg

Dlatego też zmiana opon staje się niezbędna ze względów bezpieczeństwa. Oprócz najczęściej spotykanych w zimie warunków jazdy, takich jak np. wilgotna nawierzchnia, mogą zdarzać się warunki ekstremalnie trudne. Zagrażać nam będzie głęboki lub ubity śnieg, lód i gołoledź. Zapewnienie dobrej przyczepności na tego typu nawierzchniach spędza sen z powiek inżynierom firm produkujących opony. I z każdym rokiem jest więcej nowinek stosowanych w ogumieniu. Jednym z mechanizmów, gwarantujących lepszą przyczepność opon zimowych jest efekt zazębiania się.

ak nas chronią?

Dlaczego opony zimowe są lepsze od letnich podczas mrozów?
- Opona zimowa jest zrobiona z innej mieszanki gumy, która nie utwardza się tak mocno przy niskich temperaturach jak w oponie letniej - mówi Mieczysław Ożlański z białostockiej firmy Inpol. - Do gumy dodaje się np. krzemionki, by wzmocnić przyczepność.

Bieżnik opony odciska się na śniegu i zazębia się z nim. Wszystko dzięki kierunkowej rzeźbie, gęstym nacięciom (lamelom) i klocków wykonanych ze specjalnej gumowej mieszanki. - Opony kierunkowe sprawdzają się w zimie najlepiej - twierdzi Wojciech Koszewnik, doradca białostockiego serwisu VW "Sieńko i Syn". - Zmniejszają one ryzyko poślizgu.

Co cztery lata

Nacięcia odpowiadają również za efekt pazura. Działają one jak tysiące małych zaczepów chwytających nawierzchnię. Skuteczność jest tym większa, im więcej lameli.
- Guma starzeje się już po czterech sezonach użytkowania, dlatego warto po takim czasie wymienić opony - mówi Tadeusz Wiński z białostockiego serwisu Polmozbyt Plus. - Zalecam stosowanie opon zimowych na wszystkie koła, nie tylko na oś napędową. To przyczepność obu osi odpowiada za stabilność pojazdu na drodze.