Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej odwagi!

Krzysztof Sokólski
Jagiellończycy w Warszawie walczyli (z prawej Damir Kojasević), ale w wielu akcjach za łatwo dawali "legionistom” za wygraną
Jagiellończycy w Warszawie walczyli (z prawej Damir Kojasević), ale w wielu akcjach za łatwo dawali "legionistom” za wygraną W. Oksztol
Białystok. Jagiellonia została na starcie. Sezon zaczęła słabo i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Ale nie ma co dramatyzować, tylko szybko odbić się od dna.

Legia w niedzielę nie zagrała wielkiego meczu. Dzięki dwóm bramkom Miroslava Radovicia pokonała jednak Jagę 2:0. Punkty były do wzięcia, ale przeszły białostockim piłkarzom koło nosa. Żółto-czerwoni zaprezentowali się zbyt pasywnie, żeby myśleć o korzystnym wyniku.

Jagiellończykom brakuje odwagi. Nikt nie wymagał, żeby na Łazienkowskiej drużyna przystąpiła do szturmowych ataków, jednak chowanie się za podwójną gardą z reguły niczego dobrego nie przynosi. Nasi zawodnicy musieli stracić bramkę, żeby zacząć śmielej sobie poczynać.

Niestety, gra ofensywna pozostawia wiele do życzenia. Ensar Arifović miał być żądłem białostockich pszczółek, a w trzech dotychczasowych meczach kompletnie rozczarował. Zdenerwowany trener Michał Probierz po kolejnym nieudanym zagraniu zdjął Bośniaka z boiska. Wprowadzony za niego Łukasz Tumicz szukał gry i stwarzał dużo większe zagrożenie dla warszawskiej defensywy.

To było za mało nawet na przeciętną obecnie Legię. Jadze przydałoby się wzmocnienie siły ognia. W klubie istnieje temat ze sprowadzeniem z FC Sion Kamila Grosickiego. Dwudziestolatek jest wypożyczony do szwajcarskiego klubu z Legii. Na Podlasie mógłby trafić na zasadzie podwójnego wypożyczenia. Ale do transferu daleka droga. Grosicki w Sionie grał ostatnio sporadycznie i nie ma pewności, że okazałby się zbawcą Jagiellonii.

Z Grosickim, czy bez Grosickiego, żółto-czerwoni muszą szukać zwycięstw. Za nami dopiero trzy kolejki spotkań i tragedii wielkiej nie ma. Szybko można awansować w górę tabeli. Pod warunkiem, że w sobotę wygramy z Piastem Gliwice.

Wcale nie będzie to łatwe zadanie. Piast prezentuje się solidnie. Jaga z kolei ma kłopoty kadrowe. Z Litwy wrócił Andrius Skerla. Okazało się, że uraz mięśnia dwugłowego, jakiego nabawił się w towarzyskim meczu z Mołdawią powoduje, że czeka go około sześciotygodniowa pauza. Alternatywą dla Skerli - obok Marcina Pacana, który w niedzielę zadebiutował w ekstraklasie - mógłby być Thiago Rangel Cionek. Brazylijczyk wciąż musi jednak czekać na zakończenie procedur wizowych. Na dodatek, po meczu z Legią podkręcony staw skokowy ma Jacek Falkowski. Do czwartku ma wolne od treningów. Potem okaże się, czy będzie bramy pod uwagę przy ustalaniu składu na spotkanie z Piastem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna