MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielka walka Jagi

Krzysztof Sokólski [email protected]
Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze Jagiellonii padli wyczerpani na boisko. W meczu z Lechią dali z siebie wszystko.

Jaga sobotnie spotkanie wygrała dzięki olbrzymiej walce. Żółto-czerwonym długo nie szło. Do przerwy przegrywali 0:1, ale nawet przez moment nie stracili wiary w zwycięstwo. W drugiej połowie z minuty na minutę podkręcali tempo. Gdańska maszynka w końcu pękła.

Piękna bramka

Początek pojedynku należał do Lechii. Grający pressingiem goście zmuszali rywali do błędów. Jagiellonia miała problemy ze skonstruowaniem składnej akcji. Kiedy wydawało się, że gospodarze powoli opanowują sytuację... stracili bramkę. W 20 minucie z prawej strony boiska dośrodkowywał Mariusz Pawlak. Karol Piątek złożył się do "szczupaka", piłka po jego uderzeniu odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do białostockiej bramki. Piękny gol.
- Szkoda tylko, że nie zwycięski - skwitował po meczu Piątek. Zgodnie z zapowiedziami, jego zespół przyjechał na Podlasie po trzy punkty. I po pierwszej połowie Piątek wraz z kolegami mógł być pełen nadziei, że cel zostanie zrealizowany.

Wejście smoka

Nadzieje Lechii zostały jednak rozwiane wraz z pojawieniem się na boisku Roberta Speichlera (zastąpił bezproduktywnego Marcina Wincla). To było wejście smoka. - Trener powiedział tylko, żebym zrobił, co w mojej mocy - zdradził Speichler.
"Szpeja" wszedł na murawę w 62 minucie. W 65 wykonywał rzut wolny z prawej strony boiska. Uderzył na bramkę. Na "długim słupku" znalazł się Jacek Chańko. - Nawet nie wiem skąd on się tam wziął. Piłka trafiła "Chańczę" chyba w twarz i wpadła do siatki - śmieje się Speichler. 26-letni pomocnik okazał się bohaterem sobotniego wieczoru. W 84 minucie ponownie strzelał na bramkę Lechii. Uderzenie było nieczyste. Ale piłka odbiła się od jednego z gdańskich obrońców i spadła pod nogi znajdującego się w polu karnym Janusza Wolańskiego. Wychodzącego na czystą pozycję Wolańskiego sfaulował Pawlak. Karny! Do jedenastki podszedł Speichler i pewnym strzałem zapewnił Jagiellonii zwycięstwo oraz pozycję lidera drugoligowej tabeli.
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 2:1 (0:1)
Bramki: Chańko 65, Speichler 84-karny - Piątek 20.
Jagiellonia: Olszewski-nota 4,5 - Jakubowski-2 (46 Napierała-3,5), Markiewicz-4, Kośmicki-4, Chańko-4 - Dzienis-4,5, Wincel-2 (62 Speichler-4,5), Wolański-4, Sobolewski-4 - Łatka-4, Sobociński-3,5 (75 Konon).
Lechia: Bąk - Fechner, Brede, Pawlak, Żuk - Kalkowski, Szałęga (64 Szczepiński), Manuszewski, Piątek (66 Buzała) - Cetnarowicz, Król (77 Wiśniewski).
Żółte kartki: Wincel, Chańko, Sobociński (Jagiellonia), Brede, Kalkowski, Fechner, Żuk, Król, Pawlak (Lechia). Widzów: 4500. Sędziował: Artur Radziszewski (Warszawa) - nota 3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna