Konary starych lip często spadają podczas wichur na nagrobki. Jeśli te nie są ubezpieczone, nikt nie pokrywa poniesionych strat. Ełccy urzędnicy postanowili zająć się tym problemem. Policzyli drzewa na miejskiej nekropolii, wytypowali wraz z dendrologiem te, które trzeba leczyć, wskazali również te, które, niestety, trzeba wyciąć.
Zetną przed wiosną
- Rosną tam 652 drzewa, 255 wymaga prostych zabiegów pielęgnacyjnych, 36 specjalistycznej pielęgnacji, a 24 zostały wytypowane do wycięcia - wyjaśnia Andrzej Semeńczuk, naczelnik wydziału mienia komunalnego w ełckim ratuszu.
Przycinka rozpocznie się wiosną.
- Stary drzewostan na cmentarzu ma uszkodzone korzenie, dlatego jest podatny na wichury. Zdarzało się przecież, że po nawałnicach grube gałęzie uszkadzały pomniki na cmentarzu - wyjaśnia Wiesław Buczko, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, które administruje ełckim cmentarzem.
Trudno, trzeba ściąć
Ełczanie, z którymi rozmawialiśmy na nekropolii, przyznają, że szkoda im drzew, lecz ważniejsze jest to, by ich gałęzie nie niszczyły nagrobków.
- Oby nie spadły nikomu na głowę - zaznacza Robert Nowakowski.
- Przyrody szkoda, ale człowiek ważniejszy. Jestem przekonany, że miasto posadzi nowe drzewa w miejscu wyciętych. Cieszę się, że zajęli się tym specjaliści. W końcu przecież wiedzą, które drzewa są chore i mogą połamać się przy silnym wietrze - dodaje Józef Łajewski, ełczanin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?