Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki triumf siatkarek

Miłosz Karbowski
Tak grającą drużyną ogląda się z wielką przyjemnością. Białostoczanki na dobre zaczęły walkę o utrzymanie w LSK.
Tak grającą drużyną ogląda się z wielką przyjemnością. Białostoczanki na dobre zaczęły walkę o utrzymanie w LSK. A. Chomicz
Białystok. Wreszcie zwycięstwo! - krzyczały po meczu białostockie siatkarki. Jego wspaniały smak poczuły pokonując wicemistrzynie Polski!

Farmutil Piła to bardzo mocna drużyna, ale w niedzielę zasłużenie uległa ostatniemu w tabeli Pronarowi-Zeto Astwa. Jeszcze trafniej byłoby napisać, że białostoczanki zasłużenie ten mecz wygrały. - To zwycięstwo było nam potrzebne jak tlen, jak woda rybie - mówił trener gospodyń Dariusz Luks. - Dzięki niemu dziewczyny, poczują, że to co robimy, ma sens i daje efekty.

Nie tak miało być

Tylko pierwszy set przebiegł zgodnie z zakładanym scenariuszem. Farmutil wygrał go do 15, choć wynik był gorszy niż gra gospodyń. Po prostu fatalnie i zakończyły tę partię. W wielu momentach pokazały, że dobrze przyjmują zagrywkę, są bardzo zmobilizowane i mogą nawiązać walkę z faworytem. Na parkiecie po raz pierwszy pojawiła się Katarzyna Walawender, pozyskana z AZS Ostrowiec Świętokrzyski. Zadebiutowała wspaniale, świetnie radząc sobie w przyjęciu, a z czasem na siatce.
- Miałyśmy bardzo niewiele złych elementów w naszej grze, dlatego wygrałyśmy. Moim zadaniem było wzmocnienie przyjęcia i bardzo się cieszę, że się z niego wywiązałam - mówiła po meczu Walawender, jedna z bohaterek naszej ekipy.
Do zagrożenia Farmutilowi brakowało trudnej zagrywki i... własnych błędów pilanek. Te przyszły. Od początku drugiego seta zaczął się zupełnie inny mecz, jakby tworzony przez nowego reżysera.
Nasze siatkarki coraz pewniej zdobywały punkty, a bloki Dominiki Koczorowskiej odbierały rywalkom pewność siebie Przy zaciętej walce, w końcówce seta zawodniczki z Piły się pogubiły. Spryt Katarzyny Kalinowskiej pozwolił wyjść AZS-owi na prowadzenie 23:21, a przy stanie 24:21 asa zagrała Alena Hendzel.
Jerzy Matlak nie szczędził gorzkich słów podopiecznym. Te, na trzecia partię wyszły bardzo skoncentrowane i zdobyły kilkupunktową przewagę. Duch walki w naszej drużynie był jednak niezłomny. Dziewczęta grały niezwykle ofiarnie, z wiarą w siebie i ogromną radością, która w siatkówce jest niezbędna. To wszystko nakręcało maszynkę pracującą na miarę poziomu ekstraklasy i zwycięstwa. Kluczowy moment nastąpił w końcówce trzeciej partii. Gospodynie prowadziły 22:17, ale przysnęły i zrobiło się 23:23. Na szczęście wywalczyły setbola, a wówczas, kolejna debiutantka, Olga Leżanki, zaserwowała asa zdobywając swój jedyny punkt w meczu.

To nam gratulowali

W czwartym secie nic się nie zmieniło. Pilanki, owszem prowadziły nawet 10:7, ale grały coraz słabiej. Gospodynie nie miały litości i robiły swoje. Spotkanie atakiem ze skrzydła zakończyła Walawender.
- Nareszcie to nie my składamy gratulacje przeciwnikowi. Cała nasza trzynastka, jedenaście dziewczyn w składzie na mecz plus trenerzy, zapracowała na ten sukces - mówiła kapitan Pronaru-Zeto Astwa Joanna Szeszko.
Niezależnie od słabości rywalek, to było wielkie, budujące zwycięstwo. Nasza drużyna nie powiedziała ostatniego słowa i teraz niech inni się nas boją.
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Farmutil Piła 3:1 (15:25, 25:21, 25:23, 25:20).
Pronar-Zeto Astwa AZS: Palczewska (4 punkty), Szeszko (11), Hendzel (16), Hardiejeva (15), Sachmacińska, Koczorowska, (14), Saad (libero) oraz Walawender (7), Wrzesińska, Leżankina (1), Kalinowska (1).
Farmutil: Skorupa, Koczorowska, Bednarek, Chojnacka, Teixeira, Shelukhina, Kuehn (libero) oraz Manikowska, Kosmatka, Sieradzan.
Przebieg meczu:
1. set: 0:5. 4:10. 9:15. 12:20. 15:25.
2. set: 5:2. 10:8. 15:14. 20:19. 25:21.
3. set: 2:5. 10:9. 15:13. 20:16. 25:23.
4. set: 4:5. 7:10. 15:13. 20:16. 25:20.
Widzów: 600.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna