Policjanci dla dobra śledztwa udzielają jedynie skąpych informacji. - Szukamy sprawców, wszyscy handlowcy z "Rolnika" robią inwentaryzację, a ofiary liczą straty. Mogę jedynie powiedzieć, że są ogromne - ucina Monika Bekulard, rzecznik ełckiej policji.
Weszli oknem na pierwszym piętrze
Jak ustaliliśmy, w poniedziałkową noc złodziej wspiął się na garaż obok budynku, stamtąd najprawdopodobniej ktoś podsadził go, by wybił boczne okno w sklepie obuwniczym na pierwszym piętrze. Sięgnął za klamkę okna, otworzył je i wskoczył do środka.
Złodziei nie interesowały jednak buty. Sforsowali drzwi od obuwniczego oraz kraty oddzielające parter od piętra sklepu, bo to właśnie tam na dole był towar, który chcieli ukraść.
W "Rolniku" jest 28 małych sklepów. W poniedziałek i wtorek ich właściciele robili inwentaryzację - sprawdzali, czy coś im nie zginęło. Okazało się, że złodzieje okradli jedynie sklep jubilerski, perfumerię oraz trzeci - z dobrymi komórkami. Wchodzili do każdego ze sklepów wyłamując zamki w drzwiach.
Ochroniarzy brak
Okradzeni właściciele są tak zdruzgotani stratami, że nie chcieli z nami wczoraj rozmawiać.
- To musieli być jacyś specjaliści, przecież weszli od góry, a słyszałam, że wyszli normalnym wejściem rozwiercając zamek w głównych drzwiach - podejrzewa jedna ze sprzedawczyń, która ma boks w "Rolniku".
Jak ustaliliśmy, w "Rolniku", mimo że jest tam 28 boksów z przeróżnymi towarami, a na górze dwa większe sklepy, nie ma żadnej ochrony, systemu alarmowego, a co więcej - ani jednej kamery!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?