Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wigry Suwałki: Muszą punktować z kim się da

Wojciech Drażba
W poprzednim, debiutanckim sezonie na zapleczu ekstraklasy biało-niebieskim nie udało się pokonać Wisły. W sobotę Wigry muszą wygrać z liderem z Płocka, by oddalić się od miejsc spadkowych.
W poprzednim, debiutanckim sezonie na zapleczu ekstraklasy biało-niebieskim nie udało się pokonać Wisły. W sobotę Wigry muszą wygrać z liderem z Płocka, by oddalić się od miejsc spadkowych. Wojciech Drażba
Wigry Suwałki w sobotę podejmują Wisłę Płock, przodownika tabeli, ale i one zajmowały już w niej pierwsze miejsce.

Nie patrzymy już na to, z jakim rywalem i gdzie przychodzi nam walczyć - mówi Donatas Vencevicius, trener Wigier. - Musimy zacząć wygrywać, bo nie chcemy spędzić zimy w strefie spadkowej.

Do końca tego roku, a właściwie jeszcze w listopadzie pierwszoligowcy rozegrają cztery mecze, w tym dwa awansem z rundy rewanżowej. Sobotnia potyczka z Wisłą będzie dla suwalczan przedostatnią na własnym boisku. Od początku sezonu wygrali na nim tylko raz. W drugiej kolejce spotkań rozgromili 4:0 Rozwój Katowice, beniaminka. Potem był jeszcze remis z Bytovią, a dalej, niestety, same porażki.

- Nikt w klubie nie pamięta tak czarnej serii - przyznaje Vencevicius. - Pięć porażek, i wystarczy. Obojętnie jak, ale musimy pokonać drużynę z Płocka.

Wigry też były liderem, z dorobkiem 10 punktów prowadziły po pięciu kolejkach. W następnych 10. meczach tylko raz wygrały i dwukrotnie zremisowały. Mimo tak koszmarnej bessy, na czwartkowym treningu, w którym z powodu kontuzji lub choroby z drużyną nie ćwiczyli Bartosz Widejko, Maksims Rafalskis, Robert Hirsz i Kamil Lauryn, biało-niebieskim dopisywały humory.

- Gorzej już być nie może, koniecznie musimy zrehabilitować się przed własną publicznością - mówi pomocnik Piotr Ruszkul, który poprzedni sezon spędził w Płocku. - Wisła to już całkiem inny zespół niż przed rokiem. Jesteśmy w stanie z nią wygrać.

Nafciarze zostali latem solidnie osłabieni, ale i wzmocnieni w taki sposób, że znowu pretendują do awansu. W środku pola brylują Maksymilian Rogalski i Dominik Kun, którzy przyszli z Pogoni Szczecin. W Szczecinie i Koronie Kielce grał wcześniej Jakub Bąk, a Wojciech Łuczak - w Górniku Zabrze. Suwalscy defensorzy będą musieli szczególnie przypilnować szalejącego na prawej stronie Cezarego Stefańczyka, szybkiego Damiana Piotrowskiego i Mikołaja Lebedyńskiego, który ma na koncie już siedem trafień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna