Wigry Suwałki - Skra Częstochowa 2:1. Drugoligowcy z Suwałk sięgnęli po komplet punktów, chociaż przegrywali do 76 minuty

Przed spotkaniem ze Skrą Częstochowa więcej mówiło się o nietypowym zachowaniu się bramkarza Wigier Hieronima Zocha w poprzednim meczu z Błękitnymi Stargard niż o przygotowaniach do piątkowego spotkania ligowego. Przypomnimy Zoch zamiast strzec swojej bramki stanął przy rzucie wolnym dla rywali w murze Wigier. Na szczęście w obronie wyręczyła go interwencja kolegi z drużyny. Bramkarz Wigier cieszy się dużym zaufaniem szkoleniowca i w kolejnym spotkaniu ligowym przeciwko Skrze Częstochowa stanął między słupkami bramki.

W dniu meczu Wigry podpisały roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny rok z 27-letni defensywny pomocnik Łukaszem Bogusławskim, który ostatnio grał w Olimpii Grudziądz, a urodzony jest w Augustowie.

W pierwszej połowie piątkowego meczu dużo działo się na boisku. Już na samym początku spotkania Denis Gojko przeprowadził akcję, po której wrzucił piłkę w pole karne rywali. Niestety, zabrakło skutecznego wykończenia. Nie minęły trzy minuty i Bartłomiej Babiarz strzelił mocno z rzutu wolnego, ale w boczną siatkę bramki Skry. Goście odpowiedzieli w 17 minucie strzałem Noconia z dystansu. Uderzenie było słabe i niecelne.

W 27 minucie gospodarze powinni cieszyć się z gola. Niestety, piłka po uderzeniu Gojki zbił na słupek bramkarz gości, a dobitka Cezarego Sauczka była niecelna. Dwie minuty później Wojtyra ze Skry znalazł się w dobrej sytuacji, ale jej nie wykorzystał. Gra nabierała rumieńców. W 38 minucie na bramkę Wigier mocno uderzył Zieliński. Wspaniałą interwencją popisał się Zoch, który przeniósł piłkę nad poprzeczkę swojej bramki.

Drugą połowę Wigry zaczęły od mocnego strzału Patryka Czułowskiego, ale niecelnego. Za to goście w 50 minucie znajdują drogę do siatki bramki gospodarzy. Piotr Nocon idealnie zagrał na głowę Kamila Wojtyry, który z najbliższej odległości pokonał Zocha. Po straconej bramce Biało-Niebiescy od razu ruszyli do odrabiania straty. Jednak kibice czekali na wyrównująca bramkę Wigier aż do 76 minuty, gdy Gojko dośrodkował w pole karne Skry, a tu Kamil Adamek z bliska wpakował piłkę do siatki bramki gości.

Nie minęły dwie minuty i Wigry już prowadziły!

Ponownie Adamek strzałem pod poprzeczkę nie dał szans golkiperowi z Częstochowy. Pięć minut przed końcem spotkania napastnik Wigier mógł zdobyć klasycznego hat-tricka. Jednak jego techniczny strzał obronił Biegański. Jeszcze w 89 minucie Sauczek miał idealną sytuację, by podwyższyć prowadzenia. Niestety, znowu na drodze piłki stanął Biegański.

Wigry Suwałki - Skra Częstochowa 2:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Kamil Wojtyra 50, 1:1 Kamil Adamek 76, 2:1 Kamil Adamek 78
Wigry: Hieronim Zoch - Michał Ozga, Martin Dobrotka, Adrian Piekarski (67. Kacper Wełniak), Adrian Karankiewicz, Daniel Liszka (75. Paweł Gierach) - Denis Gojko (84. Łukasz Bogusławski), Patryk Czułowski, Bartłomiej Babiarz, Cezary Sauczek - Kamil Adamek.
Skra: Mikołaj Biegański - Rafał Brusiło, Mariusz Holik, Adam Mesjasz, Radosław Gołębiowski - Lucjan Zieliński (73. Jakub Sinior), Adam Olejnik, Karol Noiszewski, Piotr Nocoń (82. Stanisław Muniak), Dawid Niedbała (88. Wojciech Słomka) - Kamil Wojtyra.
Żółte kartki: Piekarski (Wigry); Nocoń (Skra).
Sędziował: Mariusz Korpalski (Toruń).