Tuż po zakończeniu pierwszej części sezonu, podopieczni grającego trenera Kamila Wojtkielewicza, skorzystali na gapiostwie sztabu szkoleniowego rezerw białostockiej Jagiellonii (występ nieuprawnionego zawodnika). Wówczas, mimo listopadowej porażki na boisku (1:3), zyskali cenne punkty, wygrywając spotkanie walkowerem i awansowali w tabeli na ósme miejsce.
– Cóż, wyszło jak wyszło. Los trochę zwrócił nam to co straciliśmy jesienią. Można być zadowolonym z naszego aktualnego dorobku, ale tak naprawdę pełna weryfikacja przyjdzie dopiero wiosną. Musimy dobrze rozpocząć kolejną rundę – stwierdza Janusz Marcinkiewicz, kierownik szczuczyńskiej drużyny.
Aby powiodła się misja utrzymania zespołu na szczeblu trzeciej ligi klub planuje wzmocnienia.
– Trwają rozmowy z dwoma piłkarzami Jagiellonii. Na razie nie chcę zdradzać nazwisk, ale liczę, że dojdziemy do porozumienia. Innym piłkarzem, który może do nas dołączyć, jest młody bramkarz z Bielska Białej. Na testy do Legnicy 11 stycznia jeszcze raz pojedzie Mateusz Zambrowski, natomiast Marcin Firańczyk pozostanie w naszym zespole. Układ pierwszych ligowych gier na wiosnę mamy bardzo korzystny więc musimy to wykorzystać – dodaje Marcinkiewicz.
Już 11 stycznia piłkarze podlaskiego klubu wznowią treningi, natomiast 23 stycznia rozegrają pierwsze gry kontrolne.
– Najpierw czeka nas turniej halowy w Szczuczynie, a następnie już na boisku trawiastym w Łomży zagramy z KS Łyse. Później między innymi czekają nas spotkania z liderem czwartej ligi, Turem Bielsk Podlaski i trzecioligowym KS Wasilków – zakończył nasz rozmówca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?