- Bardzo dużo na tym stracimy - mówi Zenon Kowalewski, przewodniczący wiżajńskiego samorządu. - Zwłaszcza na odłączeniu Smolnik - dużej, turystycznej wsi. Na pewno wyrazimy przeciwną opinię i mam nadzieję, że będzie ona uwzględniona.
Przeciwny "okrojeniu" gminy jest też wójt Wiżajn Józef Laskowski. W jego ocenie mieszkańcy działają zbyt pochopnie. Dlatego też od kilku tygodni Laskowski weryfikuje ich wolę. To znaczy zbiera podpisy osób, które są przeciwne odłączeniu się.
- Jeździ po wsiach i namawia - twierdzą zainteresowani rolnicy. - Tym, którzy wpiszą się na listę obiecuje, że np. wyremontuje drogę.
Kilka dni temu "wójtową" listą zainteresowali się radni i stwierdzili, że widnieją na niej nazwiska osób, które były zagorzałymi zwolennikami przejścia do innej gminy. Po konfrontacji z nimi okazało się, że ktoś sfałszował ich podpisy. W grę wchodzą co najmniej dwie osoby.
Wczoraj radni zwrócili się do suwalskiej policji z prośbą, aby ustaliła ile podpisów jest sfałszowanych i kto to zrobił. Z wójtem Laskowskim nie udało się nam skontaktować. Był poza urzędem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?