Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wkrótce ruszają nasze plebiscyty. Wybierzemy najlepszych rolników i sołtysów

Redakcja
Najlepszych rolników i sołtysów będziemy wybierać już po raz szósty
Najlepszych rolników i sołtysów będziemy wybierać już po raz szósty
Już wkrótce będziemy wybierać najlepszych rolników i sołtysów. Koniecznie zastanówcie się, kogo z waszego sąsiedztwa warto zgłosić do plebiscytów "Rolnik roku" i "Nasz sołtys". Plebiscyty rozpoczną się 24 kwietnia.

Oprócz wójtów gmin, doradców rolnych oraz samorządu rolniczego, swego kandydata może zgłosić każdy. O tym, kto uzyska tytuły najlepszego rolnika i sołtysa zdecydują głosy Czytelników „Gazety Współczesnej”. Na zwycięzców – podobnie jak w latach poprzednich – czekają wartościowe nagrody. Startujących w plebiscycie rolników i sołtysów oceni też kapituła, która przyzna nagrody specjalne (np. za innowacje czy nietypowe kierunki produkcji). Finał plebiscytów odbędzie się w Szepietowie podczas Regionalnej Wystawy Zwierząt Hodowlanych. 

Dlaczego warto wziąć udział w plebiscycie? O to zapytaliśmy Tomasza Porzezińskiego ze wsi Porzeziny-Mendle (gm. Grodzisk), zdobywcę tytułu Rolnik roku 2016.

Jak mówi, zwycięstwo w plebiscycie „Gazety Współczesnej” zapoczątkowało całą serię pozytywnych zdarzeń.

– Nigdy wcześniej nie startowałem w konkursach – mówi Porzeziński. – Aż do ubiegłego roku, kiedy ktoś zgłosił mnie do plebiscytu „Współczesnej”. Do dziś nie wiem, kto to był.

Uważa jednak, że udział w plebiscycie był bardzo dobrą decyzją. A korzyści były widoczne – i nie chodzi tylko o wartościowe nagrody, które otrzymał.

– Już sam udział w konkursie dał mi dużą satysfakcję – mówi zdobywca tytułu „Rolnik roku 2016”. – A zwycięstwo w nim sprawiło, że zostałem bardziej doceniony przez sąsiadów z okolicy. – Pojawiło się dużo propozycji kupna lub wydzierżawienia kolejnych gruntów.

 

Dzięki temu jego gospodarstwo powiększyło się z 60 do 77 ha (ponad 40 ha stanowią grunty własne). Tomasz Porzeziński ma propozycje przejęcia kolejnych gruntów i zamierza nadal powiększać gospodarstwo.

Dzięki temu, że przybyło hektarów, może postawić także na produkcję roślinną (jego gospodarstwo nastawione jest na hodowlę bydła mlecznego). Zasiał 15 ha pszenicy jakościowej, myśli o uprawie rzepaku.

Tomasz Porzeziński – jako zwycięzca plebiscytu „Gazety Współczesnej” – Rolnik roku 2016 – otrzymał kosiarkę John Deere X105 i kocioł na pellet TIS PELLET DUO 15 wraz z montażem.

– Jestem bardzo zadowolony z tego kotła – mówi rolnik. – Ma najnowocześniejsze sterowniki, sprawdza się znakomicie.  

Fotorelację z ubiegłorocznej gali Rolnik roku i Nasz sołtys zobaczysz tutaj

 

Adam Niebrzydowski, dyrektor Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie dodaje, że udział w konkursach to dla rolników pewien rodzaj zachęty do podnoszenia poziomu swoich gospodarstw. Ale też warto pokazać innym rolnikom, że pomimo ciężkiej pracy można znaleźć czas na udział w konkursie, na to, by pokazać innym swoje gospodarstwo. Udział w różnego rodzaju konkursach, targach, wystawach jest również szansą dla rolników na to, by zobaczyć ciekawe rozwiązania, podejrzeć innowacje, a później wprowadzić je w swoich gospodarstwach. 

O to, jacy są podlascy rolnicy i czy powinni się promować, biorąc udział w konkursach, zapytaliśmy też Witolda Karczewskiego, wiceprezesa firmy Contractus, m.in. eksportującej produkty rolne na cały świat i sprzedającej maszyny rolnicze.

– Jaki jest podlaski rolnik? Pracowity, mądry, potrafi dostosować się do określonych warunków – uważa Witold Karczewski. – Rolnicy przeżywają też trudne sytuacje – w ostatnich latach nasze województwo zostało dotknięte przez suszę, ASF, ptasią grypę.

Uważa, że mamy światłych rolników, którzy startują w ogólnokrajowych konkursach i zajmują pierwsze miejsca, są dobrymi producentami, potrafią dobrze prowadzić gospodarstwa. I tym powinniśmy się szczycić. Jest przekonany, że warto brać udział w konkursach, porównać, na jakim etapie jest gospodarstwo, do czego udało się dojść.

– Uważam, że plebiscyt na najlepszego rolnika jest dobrą formą promowania się – dodaje. 

 

A co o podlaskich rolnikach i o konkursach sądzi Antoni Stolarski, prezes białostockiego SaMASZ-u, czołowego producenta maszyn rolniczych.

– Rolnictwo w województwie podlaskim rozwija się, rolnicy coraz więcej inwestują – mówi nasz rozmówca. – W tym roku, w kraju i na świecie, odnotowano ponad 20-procentowy wzrost sprzedaży maszyn w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego.

Dodaje, że producenci maszyn na bieżąco dostosowują się do potrzeb rolników, wprowadzając stale nowe modele.

Prezes SaMASZ-u uważa, że rolnicy powinni sprawdzać się w konkursach np. takich jak organizowany przez Gazetę Wspólczesną  „Rolnik roku”.

– Udział w konkursach jest z jednej strony sprawą honoru, a z drugiej – chęci podzielenia się radością, wynikającą z prowadzenia gospodarstwa –tłumaczy Stolarski. – Ważne są też nagrody, które zdobywają rolnicy. A dyplomy uznania są formą docenienia ich pracy.

 

Barbara Kociakowska

Wkrótce ruszają nasze plebiscyty. Wybierzemy najlepszych rolników i sołtysów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna