Władze spółdzielni apelują o pomoc w odśnieżaniu parkingów, a kierowcy...

Zima daje się ostro we znaki głównie kierowcom. Codzienne usuwanie śniegu już wielu z nich wyprowadziło z równowagi. Nie ma się więc co dziwić, że hitem ostatnich tygodni stały się tabliczki rezerwujące odśnieżone miejsca.

Odśnieżyłem to moje miejsce

- Biorąc pod uwagę obfitość opadów śniegu w tym roku, każda inicjatywa mieszkańców, którzy odśnieżają miejsca parkingowe we własnym zakresie, jest godna uwagi - uważa Leszek Konopka, wiceprezes SM "Perspektywa" w Łomży. - Tabliczki czy karteczki wkładane za wycieraczki, są pozytywnie przez nas odbierane.

Warto jednak pamiętać, że taka tabliczka nie jest legalna. Mandat za bezprawne zajęcie pasa drogowego wynieść może nawet 300 złotych.
- Ustawienie jej w pasie drogowym grozi mandatem, jednak w takich warunkach pogodowych trzeba wykazać się odrobiną wyrozumiałości - wyjaśnia Zbigniew Gadziński, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Łomży. - Nie chcemy karać kierowców. Bardziej zależy nam na rozwiązaniu tego problemu.

Przegrywamy ze śniegiem

Mieszkańcy narzekają, że pracownicy spółdzielni nie odśnieżają parkingów, a sami lokatorzy utrudniają im pracę, parkując w taki sposób, że nawet mały pług nie da rady przejechać.

- Spółdzielnia ma spisane numery samochodów, właśnie tych opornych i po ustaleniu nazwisk właścicieli każdy z nich otrzyma pismo "z podziękowaniem za obywatelskie zachowanie" - wyjaśnia Konopka.
Takich kierowców nie ma jednak wielu. Większość po kilku skierowanych prośbach stara się usunąć pojazd na czas odśnieżania.

- Apelujemy do wszystkich o wyrozumiałość i każdorazową pomoc w odśnieżaniu - apeluje Konopka.
Coraz częściej zdarza się również, że kierowcy, którzy zaparkowali na odśnieżonym miejscu, za wycieraczkami samochodu znajdują kartkę o treści: "Sam odśnieżyłem ten parking. Proszę zabrać auto z tego miejsca".