Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojownicy

Redakcja
Rozmowa z Cześkiem Tarasewiczem, mieszkańcem okolic ulicy Młynowej

Co tam słychać, panie Czesiu?
- Najprzeważniej, że już zimke mamy. Przyjszła znaczy.

Zima? Gdzie pan ją widział? Te pseudo mrozy i niby śnieżek…
- Głównie nu to w telejwiźi. Małysz zaczoł skakać nie na jegielicie a na szniegu…

Aaa! To o to panu chodzi!
- O nic druge. Nu i na dodatek całkiem dobrze te skakanie idzie dla Małysza. Na poczontku nie za bardzo wyjszło one dla naszego orła ale. tak to już na podźjum nawet stojał.

Pewnie pan by nie chciał, żebym mu przypomniał, co niedawno mówił o nim?
- A co mienowicie?

Że powinien wiedzieć, kiedy skończyć, bo mistrzowi nie wypada być w ogonie i przegrywać z dzieciakami…
- Powiem krótko - dalej tak uważam, tyle, że to mniej dotyczy sie nartowych skokow.

Niby czemu?
- A temu, że to jest sport speceficzny.

?!
- Widzi, wszystke sporty na dwóch różnych sie zasadach opierajo. W jednych żep zwycienżyć trzeba walczyć z przeciwnikiem, w drugich ze samiutkim sobo tylko i jedynie.

!?
- Weźniem boks, na przykład dejmy na to. W im najgłówniej sie rozchodzi o to, żep tak przeciwnika chmalnonć by na deskach on sie znalazł, rozumie?

Niekoniecznie, panie Czesiu. I na punkty wygrać można.
- A i owszem, możno. Jednakowoż tak czy siak ten wygrywa, kto przeciwnika zdołuje. W skokach dla najlepszych skoczkow przeciwniki wogle nie isniejo, oni tylko i wyłoncznie walczo z własno jak to mówi sie psychiko. Z lenkiem przed spadaniem w przepasć… ja był w Zakopanym , wdrapał sie na Krokwie i w dół spójrzał… brrr…

Bo pan nigdy nie był skoczkiem.
- Nu i otóż on sie myli. W dawnych czasach na Pietraszach była skocznia, nie za duża ale zawsze, i ja pare razy na jej skakał… mniejsze z tym. Małysz kiedysć tak powiedział, że na skoczni on sie skupia tylko i wyłoncznie na tym, żep dwa razy dobrze skoczyć i to wszystko. On nie patrzy jak kto skacze, jego mało to obchodzi, wygra tylko wtenczas, kiedy sam porzondnie skoczy, rozumie?

Wiem, rozumiem, też słyszałem, co nasz mistrz powiedział…
- Nu jak skoro jeśli tak, to niech terez jeszcze dalej mnie posłucha. Ta zasada nie w samiutkim tylko sporcie łuckosć obowionzuje. W zwykłym życiu też tak samo gdyż ponieważ jedne ludzi zawsze muszo mi eć jakiegsć wroga bo biez jego so przeważnie nikim. Czensto taki wróg, przeciwnik czy kankurent jest normalnie wymyslony, ale być on musi. Druge znowuś ludzi bijo sie ze sobo samym, ze swojo słaboscio czy lenkami … których jest wiencej, jak mysli?

Myślę, że tych pierwszych.
- I niestety sie nie myli. Wojownikow grubo wiencej jak mozgowcow, nu i temu swiat jest własnie taki jaki jest, rozumie?

Rozumiem. Ale coś mi się wydaje, że pan jakby trochę tak uciekał od sedna sprawy.
- Znaczysie od czego?

Od przeproszenia Małysza. Chyba mu się to należy.
- Nu jak skoro jeśli tak on mówi, to przepraszam. I choć nie chce sie usprawidliwiać powiem jednakowoż, że dopieru niezadawno ja dokładnie wszystko to przemyslał o czym terez tutej mówie. Te, co walczo z samym sobo pózniej ido na ameryture. Oni w starszym wieku ciongle jeszcze młode … a tak nawiasowo mówionc zawsze mnie zajstanowiało . czemu do niektórych ludziow lepiej blisko nie podchodzić bo zaodraz wezno i ugryzo. A tu proste jest wytłumaczenie - oni so tak zwane wojowniki, dla ich drugi człowiek to wyłoncznie tylko i jedynie jest przeciwnik. Ja takiego niby kumpla miał w robocie nu i długo nic sie nawet nie domyslał, że on od poczontku naszej znajomosci tam dzie tylko móg, to mnie podgryzał… Bóg ź im… podobnież grypa w miascie zelżała?

Chyba nie chce pan zaproponować pójścia tam, gdzie zawsze i na to, co zwykle?
- No co on! … żesz nie musim nigdzie chodzić dzie jest tłum. Możem wpasć na chwile do mnie, tylko najprzód kupim ze dwie puszki biezankolowca…

A co pani Lila na to powie?
- Nic. Bo wyjszła i wróci dopieru w południe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna