Wrocław. Wycięli mu zdrową nerkę, potem uratowali chorą. Chirurg-partacz nie przestrzegał procedur (wideo)
TVN24/x-news
Wrocław. Połowa nerki pacjenta, któremu we wrocławskim szpitalu wycięto najpierw zdrowy organ, a później 10-centrymetrowego raka z drugiej nerki, podjęła funkcję. Szpital nie uchyla się od odpowiedzialności za popełniony błąd. - Lekarz operujący pacjenta nie przestrzegał zasad i procedur, które obowiązują w szpitalu - przyznaje Monika Kowalska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Prof. dr hab. Romuald Zdrojowy z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zapewnia, że stan pacjenta jest stale kontrolowany, "zgodnie z procedurami i wiedzą medyczną". Jak mówi, operacja zmierzająca do ocalenia zaatakowanej przez nowotwór nerki była bardzo trudna, ale się udała.
W ramach rekompensaty za doznaną szkodę, 57-latek został przesunięty na szczyt listy pacjentów oczekujących na przeszczep nerki. W szpitalu wprowadzono również dodatkowe procedury mające zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. Lekarz, który wyciął 57-latkowi zdrową nerkę, został zawieszony w pełnieniu obowiązków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!