Wschodzący Białystok jest fatalnie oceniany w Polsce

Na zlecenie "Rzeczpospolitej" ankieterzy firmy GfK Polonia pytali, które hasła najbardziej zachęciłyby ich do wizyty w danym mieście czy regionie.

Badania przeprowadzono na próbie 1000 Polaków powyżej 15. roku życia. Zdecydowanym liderem został sąsiedzki region Podlasia - Mazury. Aż 46 proc. badanych wskazało na hasło: "Mazury - cud natury". Co ciekawe, jego autorami (ze względu na oszczędności) są pracownicy warmińsko-mazurskiego urzędu marszałkowskiego.

Zaś hasło i wizualizacja promujące Białystok, których autorem jest grupa Eskadra, kosztowały ok. 60 tysięcy złotych. W ankiecie zajęło 3. miejsce od końca.

Kampania promocyjna miała ruszyć latem, ale przesunięto ją z powodu kontrowersji wokół znaku przypominającego logo organizacji nowojorskich gejów. Przetarg w sprawie promocji w kraju został ogłoszony kilka dni temu. I właśnie to, że kampania w Polsce jeszcze się nie rozpoczęła (nie licząc afery związanej z podobieństwem loga), zdaniem przedstawicieli władz miasta, jest głównym powodem takiego wyniku badań i niskiej oceny białostockiego hasła.

- Miejsce, jakie w tym rankingu zajęło hasło "Wchodzący Białystok", mobilizuje oraz pokazuje, iż kierunek obrany przez władze miasta - czyli promocja Białegostoku w kraju - jest jak najbardziej uzasadniony - poinformował nas magistrat. - Białystok dopiero rozpoczyna działania mające na celu zbudowanie marki miejskiej. Konfrontowanie naszego miasta z tak silnymi ośrodkami jak Wrocław, Kraków czy Gdańsk, które od wielu lat kładą ogromny nacisk na promocję oraz dysponują budżetami przekraczającymi możliwości Białegostoku, jest przedwczesne.

Jak dodają pracownicy białostockiego urzędu miejskiego: To czy rozpoczęte działania promocyjne przyniosą efekty, będziemy mogli ocenić najwcześniej po zakończeniu pierwszej kampanii zewnętrznej Białegostoku.