- Wiele osób jeździ na pielgrzymki, prosić Boga o dobre zdanie matury i dostanie się na studia. - uzasadniała swoją decyzję o wyjeździe do Częstochowy. - Po zbiórce weszliśmy do autokaru. Ja usiadłam bardziej z tyłu. Dla Moniki nie było miejsca więc poszła do przodu.
Chyba wyprosiła, czego pragnęła. Zdała bowiem maturę, a teraz studiuje pielęgniarstwo na białostockim Uniwersytecie Medycznym.
Z podróży Emila nie wiele pamięta. - Zasnęłam, albo zemdlałam. Usłyszałam ogromny huk i uderzyłam w fotel przede mną. Kiedy się ocknęłam autokar płonął, a po mnie, czułam, że chodziło mnóstwo osób.
Dziewczyna poszła do tyłu, do wybitej szyby. - Potem nie wiem, może ktoś mnie wypchnął, czy sama wyskoczyłam, ale upadłam i znalazłam się na ziemi. Jacyś chłopacy mi pomogli.
Osoby, które opuściły płonący pojazd zebrały się na łące. Potem czekali na resztę kolegów i koleżanek.
- I wtedy ją zobaczyłam. Monika biegła. Była cała poparzona. Mówiła, że wszystko ją piecze. Chciała wody... Przepraszam, ale nie chcę dalej o tym mówić. - drżącym głosem usprawiedliwiła się Emila. W pewnej chwili rozpłakała się. Opowiadała w końcu o swojej przyjaciółce, jednej z najgorzej poszkodowanych w wypadku. 10 pozostałych zginęło.
Wtedy sąd przerwał na chwilę przesłuchanie. Widać, że dziewczynie z trudem przychodziło mówienie, a nawet wspomnienia o wypadku. Przesłuchanie zakończyło się szybko. 22-latka opuściła salę rozpraw. Nie zaczepialiśmy jej, nie chcieliśmy narażać jej na dodatkową traumę. Powiedziała nam tylko, że stara się nie myśleć o wydarzeniach w września. Wciąż bolą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?