Wulgarny atak kibiców na młodych piłkarzy ŁKS Łomża w Białymstoku. W eskorcie policji opuszczali stadion miejski

W niedzielę, 17 września o godz. 12.30 na Stadionie Miejskim w Białymstoku swój mecz rozgrywała Jagiellonia Białystok z Radomiakiem Radom. Na bocznym boisku o godz. 10 i o godz. 12.30 zaplanowane zostały zaś dwa mecze w młodzieżowych rozgrywkach regionalnych piłkarzy rocznika 2010 i 2008 Talentu Białystok i ŁKS Łomża.

Pierwszy mecz młodszego rocznika rozpoczął się spokojnie. Jednak w miarę napływu kibiców Jagiellonii, którzy "nie darzą się sympatią z ŁKS-em" na trybunach, na których zasiedli żółto-czerwoni, rozpoczęły się wyzwiska pod adresem zawodników, a także ich rodziców, którzy przyjechali obejrzeć w akcji swoje pociechy. W chamski sposób wykrzykiwali, by rodzice zdjęli koszulki z herbami ŁKS-u Łomża.

Na tym jednak agresja kibiców Jagiellonii nie zakończyła się. Według relacji klubu z Łomży, do autokaru, który wiózł grupę na drugi mecz wtargnął jeden z kibiców Jagiellonii, który otworzył drzwi i stając na schodkach autokaru, zwracając się w wulgarnych słowach, chciał wymusić od zawodników z rocznika 2008 zdjęcia klubowych strojów. Mimo interwencji trenera ochrona nie zareagowała. Po rozmowie między trenerami obu drużyn mecz nie doszedł do skutku, a młodzi piłkarze ŁKS Łomża opuścili stadion w autokarze eskortowanym przez patrol policji.

Zapoznaliśmy się z oświadczeniem Młodzieżowego ŁKS Łomża. Jest zabezpieczony monitoring, musimy poczekać także na złożenie wyjaśnień ochrony obiektu. My jako związek stanowczo potępiamy każde tego typu zagrożenie, a szczególnie gdy dotyczy to dzieci. Jutro zbierze się Wydział Dyscypliny, który zadecyduje, co dalej z rozegraniem spotkania - mówi prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej Sławomir Kopczewski.