Wydamy kilkaset tysięcy złotych. Czy to się opłaci?

Augustowskie władze odchodzą od promocji miasta na targach. Suwalskie - wręcz przeciwnie.

Prezentacja na tego typu imprezach, to jedno z głównych działań zaplanowanych na najbliższy rok. - Uważamy, że tam właśnie można przekonać ludzi do odwiedzenia naszego miasta - mówi Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego ratusza.

Region zarzucą banerami
Augustowskie władze chcą przede wszystkim przyciągnąć do miasta turystów jeszcze przed wakacjami. Dlatego już w lutym odbędzie się kolejna edycja konkursu "Kulig na byle czym". - Do tej pory udział w nim brali głównie augustowianie - mówi Jarosław Szostak, kierownik Centrum Informacji Turystycznej. - Teraz chcemy zachęcić do uczestnictwa w imprezie konstruktorów z kraju.

W nadchodzącym roku miasto ograniczy liczbę wyjazdów na targi turystyczne. Planuje prezentować się tylko w Warszawie, na Śląsku i w Poznaniu, a także w Wilnie, Berlinie oraz w Helsinkach. - Chcemy zatrzymać na kilka nocy mieszkańców Półwyspu Skandynawskiego, którzy przejeżdżają przez nasz region - tak rozmówca tłumaczy obecność w tym ostatnim mieście.

W przyszłorocznych planach jest też promocja w północno-wschodniej części regionu. Ośrodki turystyczne, np. Giżycko, Sztynort, a nawet Suwałki mają być zarzucone niewielkimi banerami, zachęcającymi do odwiedzenia grodu nad Nettą.

Do kalendarza imprez powrócą też "Gwiazdy na wyciągu". W przyszłym roku będzie to połączone z dużym koncertem. Powszechnie znani muzycy (umowy będą podpisane już w styczniu) najpierw wystąpią na deskach polowej sceny, a później zmierzą się z nartami wodnymi. Impreza odbędzie się w długi, sierpniowy weekend.

Ulotki i suwale
Urzędnicy odpowiedzialni za promocję Suwałk, poza udziałem w targach, planują także wydać różnego rodzaju materiały promujące. Chcą też bardziej niż do tej pory rozreklamować imprezy masowe. Do nich należy m.in. festiwal bluesowy oraz Dni Suwałk. Będą także inwestować w kolejną edycję suwali.