Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjeżdżają, bo tu jest nudno

BJK, PAB
- W Łomży zostają głównie ci, którzy nie chcą nadwyrężać kieszeni rodziców. Dobrym rozwiązaniem jest ukończenie studiów licencjackich w naszym mieście i wybranie się na magisterkę na inną uczelnię - ocenia Józef Przybylski.
- W Łomży zostają głównie ci, którzy nie chcą nadwyrężać kieszeni rodziców. Dobrym rozwiązaniem jest ukończenie studiów licencjackich w naszym mieście i wybranie się na magisterkę na inną uczelnię - ocenia Józef Przybylski.
Mimo że w mieście funkcjonują trzy uczelnie wyższe, w tym jedna państwowa, to tylko nieliczni z miasta zdecydują się tutaj pozostać i zdobywać wiedzę.

Tegoroczny egzamin dojrzałości w Łomży zdawało blisko 1800 maturzystów. Pisząc prace z języka polskiego czy rozwiązując równania z matematyki liczyli na osiągnięcie jak najlepszego wyniku, który otworzyłby im drogę do najlepszych, najbardziej renomowanych uczelni w kraju. Mimo że w mieście funkcjonują trzy uczelnie wyższe, w tym jedna państwowa, to tylko nieliczni z miasta zdecydują się tutaj pozostać i zdobywać wiedzę. Niestety, jak się okazuje, ich renoma, a raczej fakt jej dopiero zdobywania, a także brak perspektyw osobistego rozwoju w mieście - to najczęstsze powody opuszczania Łomży przez maturzystów.

Zwycięża ciekawość świata
- W każdym roku monitorujemy, ilu naszych absolwentów wybiera się na studia do różnych miast uniwersyteckich - mówi Józef Przybylski, dyrektor II LO im. M. Konopnickiej w Łomży.

Z danych gromadzonych przez szkołę wynika, że w ubiegłym roku blisko 1/3 maturzystów wybrała Warszawę. Niewiele mniej wybrało się na studia do Białegostoku. Trzeci w rankingu jest Olsztyn. W samej Łomży, ze 140 monitorowanych absolwentów, studia podjęło sześć osób.

- W murach naszej szkoły uczy się młodzież uzdolniona, która do studiowania szuka uczelni renomowanych. A taką renomę uniwersytet zdobywa nieraz przez setki lat - wyjaśnia Przybylski.

Młodzi łomżyniacy wybierają uczelnie z dala od miejsca zamieszkania, bo dzięki temu mogą połączyć naukę ze zwiedzaniem świata i pierwszą lekcją samodzielności.

- Zwycięża ciekawość świata, zmiana środowiska, która jest tak atrakcyjna dla młodych ludzi - tłumaczy dyrektor Przybylski.

Łomżyńskie uczelnie nie mają też wszystkich kierunków, jakie oferują uczelnie w dużych miastach. My stawiamy na informatykę, zarządzanie i pielęgniarstwo, podczas gdy młodzi ludzie szukają kierunków zapewniających przede wszystkim dobrze płatną pracę.

- Większość naszych absolwentów wybiera budownictwo na Politechnice Białostockiej. Absolwenci kierunków żywieniowych wybierają studia w Olsztynie. Klasa o profilu policyjnym najczęściej stara się dostać do Szczytna, do szkoły policyjnej - mówi Artur Ciborowski, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących nr 4 przy ul. Zielonej.

Nie wiedzą, co posiadają
- Polacy mają tę skłonność, że nie umieją doceniać tego, co posiadają - mówi Roman Engler, rektor Wyższej Szkoły Agrobiznesu w Łomży. - Renoma oraz kierunki kształcenia to jedno, ale wielu maturzystów opuszcza Łomżę, dlatego że nie jest rozwinięte tu życie studenckie. Jednak najważniejszym powodem wyjazdu maturzystów jest zdecydowana chęć usamodzielnienia się i wkroczenia w dorosłe życie - dodaje.

Brak pubów, dyskotek czy nawet kina z prawdziwego zdarzenia sprawia, że decyzja o wyjeździe jest często jedyną rozważaną.

- Maturzyści bardzo często wybierają uczelnie poza swoim miejscem zamieszkania, co uzależnione jest od szeregu licznych czynników. Czasami ważna jest dla młodego człowieka chęć studiowania poza domem, z dala od rodziny. Chcą spróbować życia na własną rękę, ale też mieć większy dostęp do teatrów, kin czy pubów - uważa Justyna Bućkowska z Wyższej Szkoły Zarządzania i Przedsiębiorczości im. Bogdana Jańskiego w Łomży.

Ważnym aspektem jest także mnogość kierunków studiowania. Prawo, administracja czy europeistyka, nie mówiąc już o medycynie, to kierunki w Łomży niedostępne, nie zanosi się także na szybkie ich utworzenie. Abiturienci szkół średnich - by w przyszłości robić to, co chcą - są zmuszeni studiować w kraju.

Uczelnie nie znikną
Mogłoby się wydawać, że skoro wszyscy maturzyści wyjeżdżają, to po co w mieście aż trzy uczelnie wyższe? W Łomży dla odmiany naukę chętnie podejmują uczniowie z ościennych miejscowości, którzy miasto poznali głównie w okresie nauki w miejskich szkołach średnich.

- Tu nie ma co ukrywać. Spowodowane jest to głównie aspektami finansowymi, studiowanie w Łomży jest po prostu tańsze, biorąc pod uwagę np. Białystok, gdzie studia kosztują nawet 2 tys. zł za semestr - wyjaśnia rektor Engler.

W akademikach WSA zamieszkuje obecnie ponad 120 osób.

- Są to uczniowie, którzy mieszkają od Łomży dalej niż 50 km - podkreśla Engler.
Ponadto dzięki stypendiom, w Łomży można studiować praktycznie za darmo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna