Ale trwa też postępowanie dotyczące potencjalnego kupowania głosów przez tę samą osobę podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych.
To ostatnie, jak informowaliśmy, przeprowadzane jest już po raz drugi. Po raz pierwszy organy ścigania odmówiły wszczęcia śledztwa. Stwierdzono, że zeznania obciążające Kłoczkę potwierdziła tylko jedna osoba i nie było możliwości, by w jednoznaczny sposób to zweryfikować. Ludzie twierdzili jednak, że ich zeznania nie były dokładnie protokołowane. Napisali więc skargę do Prokuratury Generalnej. Niedługo później sprawę zaczęto badać ponownie. Kłoczko miał kupować głosy m.in. za różnego rodzaju obietnice (np. dofinansowania z gminnych pieniędzy kolonii dla dziecka).
Jak mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, postępowanie jest na ukończeniu. Zarzutów nikomu nie przedstawiono. Czy tak się stanie? Ma się to okazać jeszcze w tym miesiącu.
Radny Kłoczko zapewnia, że głosów nie kupował.
Nie wiadomo natomiast, jak długo potrwa wyjaśnienia zdarzenia, jakie miało miejsce dwa miesiące temu podczas sesji gminnej rady. Część mieszkańców zdecydowanie sprzeciwiła się kandydaturze Kłoczki na funkcję przewodniczącego rady. Na sesji pojawili się z transparentami, taczkami i jajkami. Po burzliwych obradach z aktywnym udziałem publiczności, kandydat sam zrezygnował.
Wybrano innego przewodniczącego. Trwa przesłuchiwanie świadków w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?