Sąd uznał, że było to publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i skazał pseudokibica na karę 80 godzin prac społecznych. To też kara za znieważenie policjanta.
Wyrok jest już prawomocny, ponieważ Sąd Okręgowy w Białymstoku odrzucił wczoraj apelację obrony Dawida P., która wnosiła o uniewinnienie 22-latka (skazany twierdzi, że to nie on wznosił hasła), zamianę kary na grzywnę lub cofnięcie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Podkreślała, że choć padły słowa społecznie nieakceptowane, to nie były karalne.
Obrona polemizowała też z wnioskami biegłej z zakresu językoznawstwa, twierdząc, że hasła nie mogą nawoływać czy podżegać do nienawiści, bo... czasownik ma niewłaściwą formę. Co innego, gdyby P. krzyczał "zróbmy", a nie "zrobimy".
Odwołanie nie zostało uwzględnione. Skazany będzie mógł jednak utopić smutki w kieliszku, bo sąd uchylił nałożony przez sąd I instancji obowiązek powstrzymywania się od picia alkoholu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
