Zabrana kilka godzin temu przez pogotowie kobieta została przebadana w łomżyńskim szpitalu. Stwierdzono, że żle się poczuła nie z głodu, a od nadmiaru emocji.
Znów dwie osoby prowadzą protest głodowy. - Ten protest to akt rozpaczy i krańcowej desperacji - mówi Henryk Piekarski, przewodniczący łomzyńskiej Solidarności.
Protestujący zapowiadają, że każdego dnia do akcji protestacyjnej będą się przyłączały nowe osoby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!