Nikt w klubie nawet nie myśli o innym rozstrzygnięciu.
- Musimy wygrać. Zwycięstwo rozwiąże nasze problemy. Skończy się nerwówka, do zespołu wróci luz. Nie zamierzam w ostatnich kolejkach dzwonić do Muszyny, Bydgoszczy czy gdziekolwiek z pytaniem, jaki jest tam wynik, czy odpowiedni dla nas. Sami sobie musimy załatwić awans do fazy play off - mówi trener Pronaru Zeto Astwa Dariusz Luks.
Stal przegrała pięć ostatnich spotkań w lidze, AZS - cztery. Mielczanki są w znacznie gorszej sytuacji, zajmują 9. lokatę, a wydostać się z niej będzie im bardzo trudno - potem czekają ich boje z Muszynianką i Farmutilem Piła. Zwycięstwo w Białymstoku to ich ostatnia szansa na uniknięcie baraży. W tygodniu dostały dodatkowy doping: umowę sponsorską z klubem podpisała Polska Grupa Energetyczna. Przedłuży ją w następnym sezonie, jeśli "stalówki"... zakwalifikują się do europejskich pucharów.
Białostoczanki mają nadal wszystko w swoich rękach. Strefa barażowa wciąż jest dość daleko, a do awansu do play off wystarczy jedna, jedyna wygrana (może zaistnieć sytuacja, gdy nawet przegrywając wszystkie spotkania do końca sezonu zasadniczego drużyna Luksa i tak znajdzie się w najlepszej "ósemce"). Dlatego trzeba uspokoić nerwy, a wywołać ducha AZS-u, który w poprzednich miesiącach sprawiał, że zespół tworzył jedną, groźną dla rywali całość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?