Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyzwania Pronaru Parkiet Hajnówka. Leżą czy tylko stoją na głowie?

Miłosz Karbowski
Artur Żyliński to jeden z liderów Pronaru Parkiet. W spotkaniu ze Ślepskiem robił, co mógł, ale i tak jego zespół był bezradny.
Artur Żyliński to jeden z liderów Pronaru Parkiet. W spotkaniu ze Ślepskiem robił, co mógł, ale i tak jego zespół był bezradny. A. Chomicz
Hajnówka. Słaba postawa na boisku, na którą wpływ ma m.in. huśtawka płacowa, sprawiła, że Pronar Parkiet Hajnówka będzie się bronił przed spadkiem z I ligi siatkarzy.

Oto cytaty z naszych rozmów z siatkarzami Pronaru Parkiet po przegranym 0:3 meczu ze Ślepskiem Suwałki: "Znowu nam nie płacą. Prezesi nas unikają". "Kadra jest taka, że nie możemy normalnie trenować, a wielu z nas brakuje doświadczenia. Działacze chcieli zagrać sezon jedną szóstką. Tak się nie da!" "Są kontuzje, wszystkich coś boli... Tylko że jedni się mażą, a inni zapiep...ją" - mówią zawodnicy.

Frustracja po klęsce była wszechobecna. Trener Paweł Blomberg nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, choć reporterzy telewizyjni wręcz gonili go z kamerą po parkiecie. W Hajnówce źle się dzieje. Siatkarze są w dołku: na nastroje fatalnie wpływają ostatnie wyniki i brak przelewów na ich konta za ostatnie miesiące pracy.

- Rozumiem emocje po meczu. Ale nie zgadzam się z tym, że jest u nas tragicznie. Po wypłaceniu zaległości w styczniu, potem przelaliśmy jeszcze zawodnikom zaliczkę - mówi prezes Pronaru Parkiet Bazyl Stepaniuk. - Obecnie zaległości nie są duże. Z konieczności, taki mamy system, że nie płacimy co miesiąc, za to wszystko potem wyrównujemy. Teraz zapewniam, że też tak będzie.
Pieniędzy brakuje, bo do klubu nie wpłynęły wpłaty od sponsorów. Jak się nam udało ustalić, chodzi o sporą kwotę, nawet około 50 tysięcy złotych. To dwa razy tyle, ile klub zalega siatkarzom.

- Na papierze, na fakturach "mamy" pieniądze i jesteśmy wypłacalni. Faktycznie ich jednak brakuje na koncie. Ale nikt nie będzie pokrzywdzony, bo wiosną powinny pojawić się wpływy - zapewnia Stepaniuk. - Dodam, że zaległości wobec siatkarzy to nasze jedyne długi. Nasz bilans jest więc nie najgorszy.

Prawdopodobnie klub zdoła wypłacić wszystko do końca tego sezonu. Ale co dalej? Będzie ciężko zatrzymać czołowych siatkarzy. Nieregularne wynagradzanie nie daje poczucia komfortu i dla zawodników równa się niepewne. Zespół, ze względu na oszczędności, został już maksymalnie odmłodzony i tego procesu nie da się prowadzić w nieskończoność. Czy siatkówka w Hajnówce ma przyszłość?

- Z całą pewnością tak - mówi Stepaniuk. - Można powiedzieć, że staliśmy się ofiarą kryzysu. W trakcie sezonu 2007/08 w drugiej lidze i do połowy następnego mówiło się nawet, że płacimy "przed czasem". Potem zaczęły się kłopoty i musimy sobie z nimi radzić. Nie wiem tylko do jakiej rzeczywistości będziemy się teraz przygotowywać. Zależy to od wyniku walki o utrzymanie w I lidze - dodaje prezes Pronaru Parkiet.

W razie degradacji awansować z powrotem byłoby bardzo trudno. Pozostaje wierzyć, że po świętach "Traktory" jeszcze raz staną na wysokości zadania, najlepiej z pełnymi portfelami. Niezależnie kto i gdzie zagra w przyszłym sezonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna