You Can Dance: Były tłumy. Tylko nieliczni dostali szansę (zdjęcia)

Kto pojedzie do Lizbony? To pytanie póki co pozostanie słodką tajemnicą. Do czasu aż ruszy czwarta edycja szalenie popularnego tanecznego show TVN "You Can Dance".

Emocje rozpoczęły się w okolicach godz. 8.30. Niektórzy przyjechali z bardzo daleka -Siedlce, Zabrze, Olsztyn. Ale nie brakowało osób z Białegostoku i okolic. Wszyscy chcieli jak najlepiej zaprezentować się przed jury. Najpierw jednak musieli zatańczyć przed reżyserami, producentami i choreografami.

Tylko około 30 z ponad 300 osób udało się i stanęli przed znanym wszystkim jury: Michałem Pirogiem, Agustinem Egurrolą i Weroniką Marczuk-Pazurą. Jako jedna ze szczęśliwców mogła się zaprezentować tancerka brzucha - Magda Balcerzak. Później była Joanna Ostrowska. 17-latka usłyszała od Michała:
- Fajnie tańczysz. Niech cię Bóg błogosławi.

I wbrew pozorom była to jedna z łagodniejszych opinii, które padły z ust Piroga.

Niekwestionowaną gwiazdą castingu był 11-letni Jurek. Usłyszał, że jego taniec jest perfekcyjny. Sam z rozbrajającą szczerością stwierdził:

- Za 5 lat, jeśli ten program będzie istniał przyjdę tu i wygram.
Zdobył serca publiczności i jurorów. Wiadomo. W końcu to wychowanek
Karola Niecikowskiego znanego z III edycji programu.

- Nawet oblizujesz się jak Niecik. Przestań, bo to akurat nie jest fajne - stwierdziła po występie Jurka Weronika.

Przed jurorami zaprezentował się także m.in. Adrian Wilczko. Trochę butny, wielce charakterny i świetnie tańczący.

- Twoja energia jest ogromna - usłyszał od Weroniki.

Jak poradzą sobie uczestnicy wczorajszego castingu? Dowiemy się na wiosnę, kiedy ruszy kolejna edycja. Nam wystarczy czekać, trzymać kciuki i pamiętać hasło, wykrzyczane kiedyś przez Błażeja Górskiego - "naszego" z finałowej 16. III edycji:
- I tak wygra Białystok!