,,Z najwyższego punktu widzenia'': Cześć ich pamięci

Wielu wybitnych sportowców, od których już nie będziemy mogli czerpać i podziwiać ich na sportowych arenach, zostawiło po sobie pustkę, ale na zawsze pozostaną w pamięci kibiców. Piłkarski świat pożegnał najlepszego futbolistę w historii. Edson Arantes do Nascimento, czyli Pele już patrzy na nas z sektora niebo. Zawsze uśmiechnięty i chętnie pozujący do zdjęć starszy pan w swoim najlepszym czasie czarował na boisku jak nikt inny. Niestety, przegrał walkę z rakiem jelita grubego. Z nowotworem przegrał też włoski piłkarz Gianluca Vialli. Stosunkowo młodo, bo w wieku 63 lat zmarł dobrze znany nie tylko kibicom Wisły Kraków czy Górnika Zabrze Andrzej Iwan. Od lat zmagał się z chorobą alkoholową, uzależnieniem od hazardu i depresją. Nie dał sobie z tym wszystkim rady. Igor Sypniewski też nie poradził sobie ze sławą i ogromnym talentem, który okazał się dla niego nie do udźwignięcia. Odszedł w listopadzie ubiegłego roku. W ubiegłym miesiącu Anglia opłakiwała stratę legendy sir Bobby'ego Charltona. Mistrz świata z 1966 roku. Uważany za jednego z najwybitniejszych piłkarzy globu.

W wieku 65 lat zmarł pięściarz wagi ciężkiej Grzegorz Skrzecz. Był medalistą mistrzostw świata i Europy. W barwach Gwardii Wrocław zdobył pięć razy mistrzostwo Polski. Łącznie stoczył 236 walki wygrywając 204 z nich. W kwietniu tego roku zmarł pierwszy polski arcymistrz szachowy Włodzimierz Schmidt. Wziął udział w 14 Olimpiadach Szachowych, siedem razy wygrywał mistrzostwa Polski w szachach klasycznych.

Góry pokazały po raz kolejny swoją siłę i bezwzględność. Szwajcarskie Alpy zabrały na zawsze Kacpra Tekielego, polskiego alpinistę, męża naszej mistrzyni Justyny Kowalczyk. Gdy w sporcie rywalizuje się na granicy bezpieczeństwa zdarza się, że ją przekroczymy. Szwajcarski kolarz Gino Maeder zmarł w wyniku obrażeń doznanych wypadnięciem z trasy wyścigu.

Uznawany za najstarszego olimpijczyka na świecie Felix Sienra zmarł w wieku 107 lat. Na igrzyskach wystąpił w 1948 roku w Londynie. Był żeglarzem. Kruchość życia dotyka każdego w tym sportowych dziennikarzy. W maju odszedł Krzysztof Mecner, były dziennikarz katowickiego „Sportu”. Był autorem książek o siatkówce. Podczas finałowego meczu Ligi Mistrzów zmarł Paweł Kotwica, dobrze znany czytelnikom kieleckiego „Echa Dnia”.

Proza życia jest nieubłagana i codziennie odchodzą ludzie, których znamy, czy o nich choćby słyszeliśmy. Przed śmiercią nie uciekniemy, ale to nie znaczy, że kończy ona wszystko. Jest dopełnieniem naszej egzystencji. Możemy ją w pewnym sensie oswoić naszą pamięcią o zmarłych. Wspominajmy proszę wielkie chwile sportowych uniesień ludzi, których już nie ma między nami, a pamięć o nich pozostanie wtedy nieśmiertelna.