Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za chorą miłość do Pauliny, białostoczanin usłyszał wyrok

Izabela Krzewska [email protected]
Sąd wziął pod uwagę, że 30-latek ma czystą kartotekę. Dlatego m.in. zastosował najkrótszy z możliwych okresów zawieszenia –2 lata. Oskarżony mimo to nie krył rozczarowania wyrokiem.
Sąd wziął pod uwagę, że 30-latek ma czystą kartotekę. Dlatego m.in. zastosował najkrótszy z możliwych okresów zawieszenia –2 lata. Oskarżony mimo to nie krył rozczarowania wyrokiem.
Krzysztof K. z Białegostoku za grożenie byłej dziewczynie usłyszał wczoraj wyrok pół roku więzienia w zawieszeniu.

Mężczyzna trafi jednak za kratki na 2 lata, jeśli wbrew nakazowi sądu, nadal będzie uprzykrzał życie Paulinie.

Oskarżony nie wybacza

- Proszę o uniewinnienie. Kochałem ją, nigdy nie wyrządziłbym jej żadnej krzywdy - oskarżony 30-latek przekonywał sąd w ostatnim słowie.

Ten, opierając się na zebranych dowodach, m.in. treści wiadomości tekstowych, był innego zdania.
"Nigdy nie odpuszczam. Nawet jakbym poszedł siedzieć to i tak wyjdę i będzie tak samo. Ja nie rezygnuje i nie wybaczam" - odgrażał się Krzysiek w jednym z setek sms-ów.

- Wierzę, że motywem pana działania była miłość. Nie usprawiedliwia jednak ona takiego zachowania, które przekształciło się w przestępstwo - zaznaczał w środę sędzia Piotr Markowski z Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Romans skazany na porażkę

30-letni Krzysztof K. i Paulina poznali się ponad dwa lata temu. Między zamężną kobietą a Krzyśkiem nawiązał się romans. Po 12 miesiącach to ona zerwała znajomość. Apodyktyczny Krzysztof nie dał jednak za wygraną. Od sierpnia 2010 r. mężczyzna regularnie nachodził Paulinę w pracy, wielokrotnie telefonował, wystawał przed domem.

Gdy 3 grudnia ub. r. zazdrosny mężczyzna zaatakował białostoczankę na ul. Tuwima i chciał wyrwać jej telefon komórkowy, aby przejrzeć listę kontaktów, Paulina powiedziała "dość!". Sprawę zgłosiła na policję. Koszmar trwał jednak nadal. Nawet po usłyszeniu w styczniu br. zarzutów, Krzysztof K. wypisywał do Pauliny sms-y z żądaniami spotkania. Szantażował ją, że jeśli się nie zgodzi, opublikuje w internecie jej nagie zdjęcia. "Postaram się, żebyś mnie bardzo mocno znienawidziła. (...) Wystarczająco już cierpiałem przez ciebie" - rozgoryczony 30-latek nie ustawał w korespondencji.

Odpowiadałby za stalking

Wymierzona mu przez sąd kara była niższa od tej, której zażądał prokurator (1,5 roku więzienia w zwieszeniu na 3 lata oraz dozór kuratora). Sędzia Markowski uznał, że spośród trzech zarzutów, tylko w jednym przypadku oskarżony posunął się do gróźb karalnych pod adresem pokrzywdzonej i jej synka. W przypadku pozostałych zmienił kwalifikację czynu na "groźby bezprawne, które miały na celu zmuszenie pokrzywdzonej do określonego zachowania". Wyrok jest nieprawomocny.

Gdyby zachowanie Krzysztofa K. powtórzyło się, byłby już sądzony za stalking. Od czerwca obowiązują w polskim prawie karnym przepisy, które za uporczywe nękanie przewidują karę do 3 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna