Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za wandali płacą wszyscy

Helena Wysocka [email protected]
- Ściany są odrapane, pojawiają się na nich jakieś napisy - mówi Teresa Miszkiel z ZBM. - Nie jesteśmy w stanie wszystkiego upilnować.
- Ściany są odrapane, pojawiają się na nich jakieś napisy - mówi Teresa Miszkiel z ZBM. - Nie jesteśmy w stanie wszystkiego upilnować. H. Wysocka
Suwałki. Ściany oddanego pół roku temu do użytkowania bloku komunalnego w Suwałkach są już porysowane i odrapane.

Usuwanie skutków wandalizmu kosztuje nas około stu tysięcy złotych rocznie - wylicza Ryszard Ołów, kierownik eksploatacji Zarządu Budynków Mieszkalnych. - Lokatorzy, których przyłapiemy na gorącym uczynku, muszą ponieść koszty remontu. Niestety, takich przypadków jest niewiele.

Budowa bloku przy ulicy Daszyńskiego zakończyła się jesienią ubiegłego roku. Lokatorzy wprowadzili się tam w listopadzie.

Dziury w ścianach

- Jest kilka takich rodzin, które muszą coś nabroić - skarży się jedna z lokatorek. - Już w trakcie przeprowadzki, wnosząc meble, poniszczyli ściany. I to nie tylko farbę, ale wręcz porobili dziury w tynkach. Jakby tego było mało, zaczynają coś na nich wypisywać, biegają po świeżo zasianym trawniku i niszczą skrzynki pocztowe. Na niektórych brakuje już kartek z numerami mieszkań.

Na jednej z klatek, w co najmniej dwóch skrzynkach, nieznany sprawca wcisnął zapałki do zamków. Teraz nie da się ich otworzyć, przypuszczalnie trzeba będzie wzywać fachowca, co wiąże się z kosztami.

Lokatorzy skarżyli się już na uciążliwych sąsiadów do zarządcy domu. Ten, w końcu minionego tygodnia, zorganizował w bloku zebranie, aby uprzedzić o ewentualnych konsekwencjach.

- Niestety, osoby, do których mielibyśmy jakieś zastrzeżenia, nie przyszły - mówi Ryszard Ołów. - To wcale nie oznacza, że na to, co robią, machniemy ręką. Tak na pewno nie będzie.

Chuligan na bruku

Dewastacja budynków oraz mieszkań przez lokatorów jest, jak twierdzą urzędnicy, zjawiskiem powszechnym. Niemal bez przerwy do ZBM, który zarządza blisko 3700 mieszkaniami, trafiają skargi na chuliganów. Nie wszyscy lokatorzy bowiem chcą przymykać oko na ich wyczyny.
- Większość zdaje sobie sprawę z tego, że koszty naprawy obciążają ich kieszenie i pewnie dlatego zdarza się, że nie tylko zgłaszają szkodę, ale też wskazują sprawcę - dodaje Ołów. - Są to na ogół nieletni, ich rodzice pokrywają koszty remontu. Jeśli nie wyrażają na to zgody, zawiadamiamy organy ścigania i sprawa trafia do sądu.

Kierownictwo ZBM zapowiada, że wobec wyjątkowo uciążliwych lokatorów będzie występować do sądu z wnioskiem o eksmisję. Taką możliwość daje obowiązujące prawo. Jedna sprawa jest już na wokandzie. Decyzja suwalskiego sądu powinna być znana w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna