Za pośrednictwem Sądu Okręgowego w Białymstoku, który orzekał w tej sprawie, pismo zostało przesłane prokuraturze i oskarżycielom posiłkowym (bliskim ofiary). Dopiero, gdy zapoznają się z jej treścią, apelacja zostanie przekazana sądowi II instancji. Proces odwoławczy powinien ruszyć na początku przyszłego roku.
Zobacz też Jarosław Rudnicki nie żyje. Córka: Tata żyje w naszych sercach i naszej pamięci
Do zabójstwa J. Rudnickiego doszło w lutym 2017 r. w Dobrzyniewie Dużym k. Białegostoku. Mężczyzna został skatowany przed posesją znajomej, a jednocześnie narzeczonej oskarżonego Krystiana Leszuka (zgadza się na publikację nazwiska). Według ustaleń sądu, ten ostatni, prawdopodobnie z zazdrości o partnerkę, uderzył najpierw 56-latka w głowę, a gdy ten upadł na ziemię, dalej bił go pięściami, kopał w głowę i szyję. Rudnicki zmarł po pięciu dniach w szpitalu.
Sąd wymierzył oskarżonemu 37-latkowi najsurowszą z możliwych kar, czyli dożywocie. Wziął pod uwagę, że to recydywista, który siedział już w więzieniu m.in. za brutalne zabójstwo i gwałt.
"Nie zasłużył na ponowną szansę". Dożywocie za zabójstwo byłego wiceprezesa Jagiellonii, źródło: tvn24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?