MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żadnych spekulacji

Redakcja
- Wszyscy wiedzą, że remis 2:2 z Radomiakiem Radom nie jest dla nas dobrym wynikiem - powiedział trener białostockiej Jagiellonii Adam Nawałka. - Jednak może ten rezultat podziała jeszcze bardziej mobilizująco na piłkarzy, nas trenerów i działaczy.

Spotkanie z Radomiakiem było debiutem szkoleniowym Nawałki. - Debiut, to będzie w meczu z Widzewem (5 września - przyp. red.). Wprawdzie odpowiadam za ogólną koncepcję gry oraz kierunek szkolenia, ale niektóre decyzje podejmujemy wspólnie z Mirosławem Dymkiem i Wiesławem Jancewiczem - oświadczył Nawałka.
Zabrakło koncentracji
To jednak Nawałka ponosi od soboty odpowiedzialność za wyniki białostockiego drugoligowca. Siedząc na trybunach, utrzymuje przecież stały kontakt telefoniczny z Dymkiem i Jancewiczem. On decyduje o taktyce i ruchach personalnych w drużynie.
Nowy szkoleniowiec podkreśla, że preferuje system 4-4-2 (w dwóch poprzednich meczach Jaga grała 4-5-1). Zmiana ustawienia w meczu z Radomiakiem nie przyniosła jednak spodziewanych efektów. - Uważam, że pomysł o modyfikacji systemu był słuszny. Praktycznie do zejścia z boiska w 70 minucie Roberta Speichlera, kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku, mimo że graliśmy w osłabieniu. Z takim rywalem jak Radomiak, musimy prezentować się bardziej ofensywnie. Zwycięstwo było blisko, ale w końcówce popełniliśmy za dużo błędów. Zabrakło koncentracji - tłumaczył opiekun Jagi.
O całą pulę
W najbliższych dniach żółto-czerwonych czekają dwa wyjazdowe spotkania. Już jutro białostoczanie zagrają w Chorzowie z Ruchem, a w niedzielę nasz zespół o punkty walczył będzie w Polkowicach z Górnikiem.
- Teraz musimy wyciągnąć wnioski z ostatnich trzydziestu minut meczu z Radomiakiem. Przed nami ciężkie spotkania. Nie powiem ile punktów bym chciał przywieźć z tych wyjazdów na południe Polski. Ja nigdy nie bawię się w podobne spekulacje. Charakter mam natomiast taki, że zawsze jako piłkarz, czy trener walczyłem o całą pulę - dzielił się swoimi spostrzeżeniami Nawałka.
Do Chorzowa i Polkowic Nawałka zabiera 20 zawodników. Jest wśród nich Adrian Napierała (ukarany czerwoną kartką w meczu ze Szczkowianką), który będzie mógł już zagrać w niedzielnym meczu z Górnikiem. W kadrze znajdzie się być może dwóch młodych piłkarzy - Adrian Gudewicz oraz Marek Wasiluk. Ten ostatni otrzyma szansę, o ile do gry nie będzie jeszcze zdolny - powracający do zdrowia po kontuzji - Tomasz Pawlak.
- Nie jestem zwolennikiem szybkich transferów. Są one obarczone ryzykiem. Na razie chcę dać szansę tym chłopakom, którzy są w zespole. Niech pokażą na co ich stać. Jeżeli zdecydujemy się na jakieś wzmocnienie, to góra jednym zawodnikiem - zakończył Nawałka.
Krzysztof Sokólski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna