Białostoczanie mogli mieć pewne obawy związane z wyprawą na teren Zagłębia Lubin. Wynikało to z tego, że jagiellończykom nie wiodło się najlepiej w ostatnich meczach z Miedziowymi. Wystarczy przypomnieć sobie klęskę 0:4 w stolicy Podlasia w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu. Jaga chcąc teraz odwrócić złą kartę musiała jednak zagrać zdecydowanie lepiej niż w minioną sobotę, kiedy w słabym stylu przegrała u siebie z beniaminkiem - Rakowem Częstochowa 0:1.
Na Dolnym Śląsku oglądaliśmy inne oblicze drużyny Ireneusza Mamrota, choć to gospodarze jako pierwsi stworzyli sobie dobrą sytuację do zdobycia bramki. Na szczęście dla Jagiellonii Łukasz Poręba - mając dużo czasu na oddanie precyzyjnego strzału - trafił prosto w ręce Damiana Węglarza. W odpowiedzi Patryk Klimala próbował zmieścić piłkę obok ustawionego przy słupku Konrada Forenca, ale górą był bramkarz Zagłębia. Z tego zrodził się rzut rożny, po którym nieznacznie pomylił się Jesus Imaz. Od tego momentu goście przejęli zdecydowaną inicjatywę.
W 21. minucie bliski debiutanckiego trafienia dla Jagi był Tomas Prikryl. Czeski pomocnik po podaniu Jakuba Wójcickiego znalazł się na dwudziestym metrze, na wprost bramki Zagłębia, po czym zdecydował się na strzał sprytną podcinką. Wówczas z pomocą Miedziowym przyszła poprzeczka.
Lubinianie odgrażali się pojedynczymi atakami, jednak ani Jakub Tosik, ani Bartosz Kopacz nie byli w stanie pokonać Węglarza. W 39. minucie wynik meczu otworzył Klimala, który dopełnił formalności po akcji dwóch Czechów. Najpierw Martin Pospisil doskonale obsłużył wybiegającego za plecy obrońców Prikryla, a były piłkarz Mlady Boleslav popisał się drugą asystą w tym sezonie.
Po zmianie stron Jagiellonia podwyższyła wynik za sprawą precyzyjnego strzału Jesusa Imaza. To jednak nie wystarczyło do zwycięstwa. Niesione dopingiem Zagłębie potrafiło odgryźć się.
W szalonej gonitwie swoją rolę odegrali gracze z roczników 1998 i 2000 - czyli młodzieżowcy. Najpierw w 70. minucie straty zmniejszył Patryk Szysz. Pomocnik, który w zeszłym sezonie występował głównie w 2 lidze, zdobył piękną bramkę, bowiem po jego główce futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki. Do wyrównania osiem minut później doprowadził natomiast Łukasz Poręba.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?