Ciężkich obrażeń ciała doznał 24-latek z Żarnowa podczas zabawy petardami. Stan mężczyzny, który znalazł się w jednym z białostockich szpitali, określany jest jako poważny. Eksplozja oderwała mu całkowicie prawą dłoń, poharatała lewą rękę i twarz.
W sylwestra wieczorem Mirosław M. poszedł do garażu znajdującego się przy zabudowaniach gospodarczych. Według wstępnych ustaleń augustowskiej policji, mężczyzna konstruował coś na kształt "superpetardy". W garażu miał kupione wcześniej legalnie fajerwerki oraz pochodzący prawdopodobnie z czasów II wojny światowej niewybuch. Wszystko wskazuje na to, że ładunki wybuchowe z petard oraz proch z niewypału pakował do specjalnie przyniesionej rury i ubijał to młotkiem. Wtedy właśnie doszło do eksplozji.
W Ciechanowcu kilkanaście minut po północy dwóch mężczyzn odpalało przed restauracją petardy. Jedna z nich najprawdopodobniej przewróciła się i wypaliła w kierunku widzów, nieszczęśliwie trafiając jednego z nich w oko. Pomimo interwencji w szpitalu w Łomży lekarzom nie udało się uratować mężczyźnie wzroku.
W Siemiatyczach odpalona z sąsiedniego bloku petarda wpadła przez okno do mieszkania. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Żarząca się petarda jedynie nadpaliła firankę, stół i obrus.
Niebezpiecznie było też na drogach. Po północy w Suwałkach patrol zatrzymał nietrzeźwego 14-latka prowadzącego daewoo tico. Chłopak miał blisko 1,4 promila w wydychanym powietrzu. Został przekazany pod opiekę matki. Kilka godzin później zatrzymano 19-letniego kierowcę peugeota, z 2,5 promilami alkoholu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?