Zanim zapalisz...

Pamiętajmy, że przynajmniej raz w sezonie trzeba wyczyścić komin, aby ustrzec się groźnych wypadków. Słodkawy smak w ustach i osłabienie, czyli objawy zatrucia tlenkiem węgla, albo głośny wybuch - takie mogą być skutki nieczyszczenia komina.

- Przewody dymowe trzeba sprawdzać dwa razy w roku, wentylację - raz do roku - mówi Zdzisław Ścibek z Ostrołęki, mistrz kominiarski z 37-letnim stażem pracy.

Przewody muszą być szczelne. Gromadząca się na ścianach przewodów kominowych sadza zmniejsza ich przekrój. Powoduje niedrożność.

- Wtedy komin jakby puchnie, rozsadza go od wewnątrz - alarmuje kominiarz. - Przy okazji niedostateczna wentylacja powoduje złe spalanie. Grozi to zarówno zapchaniem pieca smołą, jak i wydzielaniem trującego czadu - ostrzega.

Sadza w kominie może się zapalić, ale także wybuchnąć. Niebezpieczne są również gnieżdżące się w przewodach ptaki.

- Kiedyś moje "przyjaciółki" - kawki znalazłem na głębokości aż ośmiu metrów - mówi Ścibek. - Jedynym sposobem, który może uchronić przed ich zagnieżdżaniem się, jest zakładanie siatek, zarówno na kominy jak i na przewody wentylacyjne.
.
Częstym błędem użytkowników pieców jest spowalnianie spalania zbytnim przymykaniem drzwiczek w piecach. Ma to zapewnić oszczędności. Pozornie. Daje to taki sam efekt, jak niedrożne przewody - złe spalanie. Najwięcej wypadków zdarza się przez to w nocy, gdy ludzie śpią i nie są nawet świadomi tego, że się duszą.

Ale nie tylko piece węglowe mogą być niebezpieczne. Ocieplanie mieszkań grzejnikami gazowymi i elektrycznymi także wymaga ostrożności Pamiętajmy, że nie wolno ich przerabiać, ani samodzielnie reperować. Konieczne jest m.in. zachowanie bezpiecznej odległości od materiałów palnych. Trzeba też koniecznie mieć sprawne bezpieczniki.