Zanim zbuduje wiatraki, musi policzyć ptaki

Firmy zainteresowane budową farm wiatrowych w otulinie Wigierskiego Parku Narodowego muszą przedstawić ocenę oddziaływania inwestycji na środowisko - zdecydował Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku.

Dokument ma zawierać m.in. dane dotyczące liczebności ptaków lęgowych i możliwości ich żerowania zimą. A to oznacza, że w najbliższych miesiącach inwestycje nie rozpoczną się.

W gminie Krasnopol mają powstać trzy farmy wiatrowe. 23 turbiny o wysokości do 120 metrów mają być zamontowane m.in. we wsi Boksze Nowe, Linówek i Orlinek. Wójt gminy zwrócił się do RDOŚ z zapytaniem, czy dla tych przedsięwzięć potrzebna jest ocena oddziaływania na środowisko. Okazało się, że tak. Przede wszystkim dlatego, że wiatraki mają być zlokalizowane blisko obszaru chronionego.

Mało tego, niektóre turbiny mają znaleźć się na linii głównego korytarza ekologicznego na obszarze Puszczy Augustowskiej oraz Rominckiej. Wiatraki będą także zlokalizowane blisko siedlisk. Np. we wsi Orlinek turbina ma stanąć w odległości 150-200 metrów od gospodarstwa. W przypadku tej farmy ocena oddziaływania na środowisko ma zawierać dane dotyczące populacji ptaków, które trzeba policzyć do lipca. Natomiast w przypadku Bokszy Nowych czas przygotowywania dokumentu będzie jeszcze dłuższy. Inwestor musi bowiem sprawdzić możliwości żerowania ptaków w warunkach zimowych.

Oponenci budowy wiatraków mają nadzieję, że do czasu załatwienia wszystkich formalności, posłowie określą minimalną odległość turbin od zabudowań.

- Jest na to duża szansa - mówi poseł Bożena Kamińska. - Rozmawiałam w tej sprawie z prezydentem Bronisławem Komoro-wskim, który wspiera nasze działania i zapowiedział, że będzie zabiegał, by jak najszybciej tę kwestię uregulować.