Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarabiamy najlepiej na całym wschodzie Polski

(ka)
Zarabiamy miesięcznie aż o 1300 zł mniej niż nasi sąsiedzi z województwa mazowieckiego. Średnio każdy z nas dostaje miesięcznie 2793 zł brutto. Ale nie urzędnicy - oni zarabiają więcej niż reszta.

Dotarliśmy właśnie do danych o zarobkach zebranych przez Główny Urząd Statystyczny oraz Najwyższą Izbę Kontroli. Co z nich wynika?

Po pierwsze: zarabiamy najwięcej z mieszkańców wszystkich wschodnich województw. Przeganiamy naszych sąsiadów z Lubelskiego o 27 zł, a z Warmii i Mazur - o 150 zł!

Można by się już zacząć cieszyć, gdyby nie fakt, że jednocześnie zarabiamy aż o 1300 zł miesięcznie mniej niż mieszkańcy woj. mazowieckiego.

- Nie porównujmy się do mazowieckiego, bo na całym świecie jest tak, że w stolicy zarabia się lepiej niż w pozostałych częściach kraju - mówi Robert Ciborowski, profesor ekonomii Uniwersytetu w Białymstoku.

- Natomiast fakt, że zarobki w województwie podlaskim są najwyższe na całej Ścianie Wschodniej, to świetny wynik. Pamiętam dane sprzed zaledwie kilku lat - my zawsze byliśmy na szarym końcu. Teraz to się zmieniło. Widać więc wyraźnie, że jest lepiej.

W Warszawie zarabia się dobrze i trudno nam będzie do niej dorównać - do tego wielu z nas już się przyzwyczaiło. Ale do tego, że urzędnicy, których utrzymujemy z naszych pieniędzy i z których pracy najczęściej nie jesteśmy zadowoleni, zarabiają więcej od przeciętnego człowieka?

A tak właśnie jest! W Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim pracownik należący do korpusu służby cywilnej dostaje średnio 2857 zł brutto miesięcznie, czyli o 64 zł więcej niż reszta. Co ciekawe, najwięcej zarabia wcale nie wojewoda, a dyrektor generalny - aż 11,5 tys. zł.

- Z tym że jego wynagrodzenie oraz wynagrodzenia innych osób na wyższych stanowiskach finansowane jest i z budżetu państwa, i ze środków Unii Europejskiej - zaznacza Jolanta Gadek, rzecznik wojewody.

Wojewoda Maciej Żywno też nie może narzekać. Ma miesięcznie 10,8 tys. zł brutto, a jego zastępca - 10,6 tys. zł. Jeszcze lepsze zarobki mają urzędnicy zatrudnieni w Urzędzie Marszałkowskim. Średnia pensja wynosi tam 3025 zł.

- Trzeba jednak pamiętać, że do wyliczeń dodawane są pensje zarządu województwa, co podnosi średnią - podkreśla Andrzej Kurpiewski, dyrektor generalny Urzędu Marszałkowskiego. - Ale rzeczywiście nie zetknąłem się z przypadkiem, żeby ktoś odmówił u nas pracy z powodu zbyt niskiej pensji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna